Artykuły

Warszawa. Pegaz powróci do TVP?

Nowa ramówka TVP. Ma wrócić "Pegaz", program o wysokiej kulturze, którzy pojawił się na małym ekranie blisko pół wieku temu a zniknął przed pięciu laty

W TVP wielkie przemeblowanie. Nie tylko dlatego, że wszyscy przenoszą się do nowego 12-piętrowego budynku zwanego wieżą Babel, ale dlatego, że nowe władze - choć tymczasowe - szybko zmieniają telewizję.

Te tymczasowe władze to pełniący obowiązki prezesa TVP Piotr Farfał (z rekomendacji LPR) i wiceprezes Tomasz Rudomino. Obaj będą rządzić telewizją do 19 marca. Przejęli władzę na Woronicza po zawieszeniu w grudniu ub.r. przez radę nadzorcza głosami LPR i Samoobrony na trzy miesiące trzech PiS-owskich prezesów: Andrzeja Urbańskiego, Sławomira Siwka i Marcina Bochenka.

Rudomino - zgodnie z podziałem obowiązków w dwuosobowym zarządzie - odpowiada za program.

- Moja krótka misja to ratowanie misji publicznej w TVP - mówi. - To mój obowiązek, choć wpływy z abonamentu gwałtownie spadają i mamy trudną sytuację finansową. Nie stawiam sprawy jak były prezes Robert Kwiatkowski, że "tyle misji, ile abonamentu", u mnie ma być "tyle misji, ile się da". Wiem, że to kosztowne marzenie, ale jak się chce, to pieniądze się znajdą.

Teraz Rudomino szuka funduszy na "Pegaz". - Prace nad jego nową formułą już trwają, ale charakter tego legendarnego magazynu zostanie zachowany - mówi "Gazecie" - Jestem wychowany na Bułhakowie, Camusie, Grotowskim, Fellinim, nikogo więc ta decyzja nie powinna dziwić. Jestem bardzo zdeterminowany, by wysoka kultura wróciła do "Jedynki". I to tak szybko, jak to będzie możliwe.

Czyli kiedy? Być może już w nowej ramówce, która zacznie obowiązywać od marca.

Być może, bo TVP nadal szuka prowadzącego. To trudne zadanie. - Nie szukam prezentera, tylko speca od wysokiej kultury, osoby, która zna się na literaturze, teatrze, filmie, rzeźbie, malarstwie, jeździ na festiwale, wystawy - tłumaczy prezes.

Rudomino chce też przywrócić wysoką rangę dokumentowi (sam nakręcił ponad 300 programów, w tym wiele filmów dokumentalnych). - Chcę, by w ciągu roku powstały zaledwie dwa-trzy dużej klasy dokumenty, bo chodzi mi o prawdziwy dokument, taki, jaki w Polsce robią wybitni dokumentaliści, np. Marcel Łoziński czy Andrzej Fidyk. Do współpracy chcę zaprosić najlepszych na tym rynku - deklaruje Rudomino.

Nie wiadomo jeszcze, kiedy pojawi się pasmo dokumentalne, ale zwalnia się wtorkowe wieczorne pasmo po "Misji Specjalnej" Anity Gargas. Ten program definitywnie znika z anteny. Dlaczego? Rudomino: - Wyczerpała się jej formuła. Ale dziennikarstwo śledcze nie zniknie z anteny. Trzeba wypracować nowe pomysły.

W "Jedynce" mają się pojawić się nowe programy misyjne: edukacyjne, poradnikowe, nowe audycje dziecięce i młodzieżowe. - Ale przede wszystkim skupiamy się nad poprawieniem wizerunku rozrywki w "Jedynce". Nie będzie szmiry i tandety - obiecuje Rudomino.

Pytany o konkrety odpowiada: - Może na festiwalu w Opolu na scenie pojawi się Nigel Kennedy, a Mariusz Treliński jako reżyser? No, może przesadziłem w moich nadziejach, ale gonić za wysoką jakością to nie grzech.

Rudomino podkreśla: - Ta ramówka powstała jeszcze za poprzedniego zarządu, moje zmiany są zaledwie kosmetyczne.

Prezes Farfał też bardzo energicznie zabrał się do rządzenia. Jemu podporządkowane są kadry: prezes więc zdążył już wymienić szefów ponad połowy z 16 ośrodków regionalnych m.in. w Trójmieście, Poznaniu, Krakowie i Warszawie. PiS-owskich dyrektorów zwykle zastępują ludzie związani ze środowiskiem politycznym Farfała, czyli narodową prawicą, LPR-em i wszechpolakami. Rudomino proszony o komentarz do tych decyzji mówi: - Formalnie jest tak, że prezes Farfał może podejmować decyzje bez konsultacji ze mną, ale ja muszę występować o jego zgodę w sprawie każdej nominacji.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji