...Najlepsza z Opoczna
W Opocznie (w latach siedemdziesiątych) powstanie styczniowe było już tylko wspomnieniem. Najlepiej je pamiętał świeżo tutaj osiadły rejent Józef Hübner uczestnik walki. Omal nieżywego rodzina wydobyła z warszawskiej cytadeli. Przeszły chwile chmurne lecz górne - ich miejsce zastąpiła szara codzienność. Poprzez krzesło podsędka doszedł Józef Hübner fotela rejenta. Był prawnikiem w drugim pokoleniu. Jego ojciec Karol pełnił w Księstwie Warszawskim obowiązkireferendarza stanu, (funkcja sędziowska) a po upadku Napoleona osiedliwszy się w Republice Krakowskiej osiągnął godność rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Dom rejenta Hübnera szybko został ośrodkiem życia towarzyskiego miastecka. Skoro zaś podorastały dzieci (dwie córki i dwóch synów) w obszernym mieszkaniu - usytuowanym w kamienicy Rynku Opoczna na boku przeciwległym Domowi Esterki - poczęło się ogniskować także życie kulturalne, przejawiające się zwłaszcza w popisach teatralnego zespołu amatorskiego. Inspiratorem i mentorem tych zabaw był przez pewien czas nie byle kto, bo Karol Adwentowicz, syn miej scowego j e o m e t r y , starszy od młodzieży z domu rejenta zaledwie o kilka lat. Nieprzeciętne zdolności aktorskie przejawiał starszy syn Zygmunt, ale poszedł na tradycyjne w rodzinie prawo. Następnie w pracy notariusza spędził kilkadziesiąt lat w Warszawie, prawie do zgonu w 1966 roku (w 1923 r. w gabinecie fachowców generała Sikorskiego zajmował stanowisko ministra spraw wewnętrznych).
Bakcylem sztuki najsilniej zaraził się młodszy syn - Józef. Zainteresowania jego poszły ostatecznie w dziedzinę muzyki. W bardzo młodym wieku wsławił się jako dyrygent amatorskiej orkiestry ludowej, w pobliskiej Opoczna - Spale. Poddany jego pieczy zespół wkrótce znalazł się na niezwykle wysokim poziomie. Artystycznych zainteresowań syna - jako zawodu - nie chciał uznać ojciec. Konflikt poglądów pokoleń zlikwidowała przedwczesna śmierć syna.
Lichą glebę opoczyńską najdobitniej charakteryzuje ludowe powiedzonko wierszem:
Opoczyńskie kraje
Korzec wsieje
Kopę zbierze
Kopa korzec daje.
Wierszyk ilustruje ubóstwo tutejszych piaszczystych gruntów. Też ludowe słowa popularnej piosenki:
Dobra półeczka - bo skoczna
Ale najlepsza z Opoczna...
świadczą o muzykalności ludności okolicznej. To nie okolica innego powiatowego miasta Ziemi Kieleckiej - Jędrzejowa. Wieloletni proboszcz parafii katolickiej, mieszczącej się w dawnym klasztorze cystersów (w kórym życia dokonał głośny kronikarz - Wincenty Kadłubek) ksiądz Marchewka, opowiadał mi przed czterdziestu laty o jakie trudności przyprawia go niemuzykalność parafian przy szkoleniu kościelnego chóru. Podobnych problemów nie znało (i nie zna) Opoczyńskie, kiedy początkiem bieżącego stulecia rozwijał tu swą dyrygencką i kompozytorską działalność młodziutki Józef Hübner.
Artystycznym aspiracjom rodziny Hübnerów dał pełny wyraz dopiero Zygmunt Hübner syn Zygmunta, wnuk Józefa rejenta z Opoczna i prawnuk Karola Hübnera, rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zygmunt Hübner w połowie lat pięćdziesiątych najmłodszy w kraju reżyser teatralny - dziś dyrektor Teatru Starego w Krakowie, rocznik urodzenia 1930.