W myślach tańczę cały czas
Teatr tańca - to jest to, czym zajmuję się w życiu. Aktorstwo serialowe zaczęło się zupełnie przypadkiem. Rolę w "Klanie" dostałem z castingu, nie uważam się za dobrego aktora- mówi DARIUSZ LEWANDOWSKI.
Darek, którego gra w serialu "Klan", budzi tyle samo pozytywnych, co negatywnych uczuć. Aktor tylko się z tego cieszy...
- Życie serialowego Darka jest bardzo zagmatwane. Jak Pan się w tym odnajduje?
- To dobrze, bo dla aktora nie ma nic gorszego niż przez pięć lat grać tę samą ułożoną postać. A gdy jest to bohater pozytywny, nie można burzyć tego wizerunku.
Ale Darek jest inny...
Na szczęście (śmiech). Potrafił zdradzić żonę i mieć dziecko z inną kobietą. Jak na "prorodzinnośc" "Klanu", to naprawdę dużo!
Jak Pan sobie radzi, grając z maleńkim dzieckiem?
- Nie było łatwo. Zdarzały się sceny, w których graliśmy z czterodniowym dzieckiem. Bałem się wziąć je na ręce. Ale podpatruję, uczę się i mam nadzieję, że coraz lepiej mi to wychodzi. Dowodem scena, w której trzymam dziecko, a drugą ręką przygotowuję kaszkę (śmiech). Ponoć wypadłem całkiem przekonująco.
Aktorstwo było Pana największym marzeniem?
- Kompletnie nie. Jestem choreografem i tancerzem. Teatr tańca - to jest to, czym zajmuję się w życiu. Aktorstwo serialowe zaczęło się zupełnie przypadkiem. Rolę w "Klanie" dostałem z castingu, nie uważam się za dobrego aktora.
Teatr Pana pociąga?
- W teatrze szukam swojego miejsca jako choreograf i tancerz. Staram się udowodnić, że taniec współczesny to nie są podrygiwania rodem z programu "Jaka to melodia". Taniec to sztuka, która potrafi wzruszyć i zachwycić. Wierzę, że powstanie w naszym kraju scena otwarta dla ludzi mających w tej dziedzinie coś do powiedzenia.
Lubi Pan wyjść wieczorem i potańczyć?
- Nie lubię. Kiedy zasypiam, układam choreografię, budzę się i jeśli pamiętam, to zapisuję pomysły. Jadąc samochodem, słucham muzyki, układam sekwencje i kroki. W myślach tańczę cały czas.
Na tym polega pasja?
- Tak. Nie można się od niej uwolnić. Jeśli ktoś stawia wyraźną granicę i na przykład do 18 jest aktorem, a po 18 mężem, kochankiem i ojcem to nie jest to pasja, tylko "fabryka". Jeśli jest się artystą, to jest się nim cały czas. Nie pracuję od 8 do 16. Artystą po prostu się jest.
Na zdjęciu: Dariusz Lewandowski w "Opentańcu".