Artykuły

Na hitowe "Klimakterium" biletów nie ma już od grudnia. Ale można się jeszcze dostać na "Wesołą wdówkę" z Arturem Rucińskim, młodym śpiewakiem, laureatem tegorocznych Paszportów "Polityki". Nareszcie będzie też własna premiera.

1 lutego w Płocku zagra gościnnie warszawski Teatr Rampa. Zaprezentuje "Klimakterium" - spektakl Elżbiety Jodłowskiej w reżyserii Cezarego Domagały, z Igą Cembrzyńską, Krystyną Sienkiewicz i naszą płocką aktorką Grażyną Zielińską (występuje na zmianę z Ewą Szykulską). "Inscenizacyjne cudo", "połączenie kabaretu, koncertu i teatralnej farsy", "artystki turlają się ze śmiechu razem z widownią" - tak nad tą sztuką rozpływali się recenzenci. Niestety, biletów nie ma już od grudnia (a kosztowały naprawdę niemało, bo 90 zł) i to na obydwa zaplanowane na 1 lutego przedstawienia. W teatrze rozwiewają ostatnie nadzieje: nie ma co liczyć na dostawki, miejsca na schodach. Ale uwaga - jest bardzo prawdopodobne, że Rampa i jej hitowe "Klimakterium" przyjedzie do Płocka jeszcze raz, w marcu. Warto więc trzymać rękę na pulsie i w razie czego od razu rezerwować bilety.

Ciekawie będzie też 7 lutego. Po kilkumiesięcznej przerwie płocki teatr w końcu pokaże własną premierę (taką prawdziwą - na dużej scenie i dla dorosłych). Wiesław Rudzki, do niedawna zastępca dyrektora teatru do spraw artystycznych zaprasza na "Operę żebraczą", spektakl zwany pierwszym musicalem w historii. To XVIII-wieczne dzieło angielskiego dramaturga Johna Gaya do muzyki Johanna Christopha Pepuscha, historia mezaliansu między członkami rywalizujących ze sobą gangów ulicznych. I rzecz wymagająca niezwykłego kunsztu realizatorskiego, angażująca śpiewających aktorów, chór, orkiestrę, rozbudowaną scenografię. W Płocku próby trwają już od dobrych kilku miesięcy, na scenie zaprezentować ma się wielu przyjezdnych, uzdolnionych śpiewaczo aktorów. Bilety na premierę - sobotnią (7 lutego) i niedzielną prasową (8 lutego) jeszcze są, kosztują 30 zł. Potem będą po 25 zł (na spektakl popołudniowy, zaplanowany na 14 lutego) i 15 zł (na spektakle przedpołudniowe).

13 lutego Mazowiecki Teatr Muzyczny Operetka przyjedzie do Płocka z "Wesołą wdówką" Franza Lehara. Reżyseruje Andrzej Strzelecki, w roli barona Mirko Zeta wystąpi Krzysztof Tyniec, w roli Niegusa - Bohdan Łazuka. Zaśpiewa Artur Ruciński, baryton, nagrodzony całkiem niedawno Paszportem "Polityki". Młody, niezwykle utalentowany śpiewak z wieloma sukcesami na koncie, stojący u progu wielkiej kariery. Bilety kosztują 90 zł.

20 lutego - ponownie Teatr Muzyczny Operetka i jego "Dziecko w krainie muzyki". To przedstawienie autorstwa Włodzimierza Izbana, w skład utworu wchodzą fragmenty oper i baletów na motywach baśniowych: "Czarodziejski flet" Mozarta, "Kopciuszek" Rossiniego, "Jaś i Małgosia" Humperdincka, "Legenda Bałtyku" Nowowiejskiego i "Rusałka" Dworzaka. W roli Królowej Nocy wystąpi Irena Santor, narratorami będą Dominika Ostałowska i Olaf Lubaszenko. Przedstawienie było już prezentowane w Płocku, młoda publiczność przyjęła je bardzo gorąco. Teraz jest szansa na powtórzenie sukcesu. Bilety kosztują 25 zł.

24 i 25 lutego Teatr Dramatyczny z Koszalina pokaże w Płocku "Damy i huzary" Aleksandra Fredry. Przedstawienie adresowane jest do młodzieży gimnazjalnej, prezentowane będzie tylko przedpołudniami (ale mile widziani są także starsi miłośnicy teatru), bilety kosztują 15 zł.

A 27 lutego - przed południem i wieczorem - Piotr Konrad, aktor wałbrzyskiego teatru pokaże w Płocku monodram "Hamlet 24.00". Młody aktor po raz pierwszy wystawił swego "Hamleta" na wałbrzyskim cmentarzu, towarzyszył mu żywy ogień, efekty specjalne, czaszki, szczudła, muzyka Wysockiego i Mozarta... Jak uda się mu to wszystko przenieść na scenę teatru? Ciekawych odsyłamy do kas, bilety są po 15 zł.

Oprócz tych nowości teatr zaprasza na swoje przedstawienia: "Cappuccino", "Dzikie żądze", bajkę "Pierścień i róża" oraz "Listy naszych czytelników" i "Drugi pokój" Herberta.