Artykuły

The winner is ... Bydgoszcz

O bydgoskim teatrze było kiedyś cicho. Za kadencji Łysaka scena dramatyczna nad Brdą odżyła. Jury Paszportów "Polityki" czekał wybór: między dyrektor konserwatywnego, ale solidnego teatru w Toruniu a szefem sceny bydgoskiej, która zasłynęła z poszukiwania nowego języka teatralnego. Młoda Bydgoszcz w rywalizacji ze starym Toruniem wyszła zwycięsko - piszą Marceli Sulecki, Grzegorz Giedrys w Gazecie Wyborczej - Toruń.

Paszporty "Polityki" to jedna z najbardziej prestiżowych nagród artystycznych w kraju. Laureatem za 2008 rok w kategorii "teatr" został Paweł Łysak [na zdjęciu], szef Teatru Polskiego im. Hieronima Konieczki w Bydgoszczy. Nominowana była również Iwona Kempa, dyrektor artystyczny Teatru im. Wilama Horzycy w Toruniu.

Za tymi kandydaturami stoją całkowicie różne wizje teatru. Nominujący chwalili Kempę za "rzetelną robotę od dzwonka do dzwonka, bez żadnych szalonych fajerwerków", "za program skierowany do dzisiejszego inteligenta". Bydgoskiego dyrektora jury umieściło na przeciwległym biegunie. Dla Łysaka najważniejsze jest zaangażowanie w sprawy społeczne. Joanna Derkaczew z "Gazety" pisała o reżyserze: "Uczynił z bydgoskiego Teatru Polskiego instytucję zarówno modelową (gdzie nie brak miejsca na edukację teatralną, konferencje, dyskusje), jak i obdarzoną własnym, wyrazistym charakterem." Kempa i Łysak to przedstawiciele dwóch ścierających się w polskim teatrze grup. Dyrektor artystyczny z Torunia reprezentuje konserwatywnych tradycjonalistów, a szef z Bydgoszczy egalitarnych społeczników.

O bydgoskim teatrze było kiedyś cicho. Za kadencji Łysaka scena dramatyczna nad Brdą odżyła. Recepta na sukces? Świadomość, że teatr to nie tylko świątynia dla wiernych wyznawców, ale własność publiczna. 10 maja 2007 r. na bydgoskiej scenie zagrał discopolowy Bayer Full. W Bydgoszczy mówiono wtedy o profanacji. Dla Łysaka kontrowersyjne przedsięwzięcia miało wartość symboliczną - otwierało przestrzeń teatralną na nową publiczność i nietypowe działania, zapowiadało też dialog między różnymi stylistykami.

Dyrektor Polskiego nie chciał, by widz kupił bilet, obejrzał spektakl i przyszedł dopiero na następną sztukę. Dlatego każda bydgoska premiera jest częścią większego przedsięwzięcia, które ma prowokować mieszkańców do rozmów o konsumpcjonizmie, patriotyzmie, współczesnej młodzieży i terroryzmie. Na te tematy publiczność wypowiadała się po spektaklach: "Tymon Ateńczyk" (reż. Maciej Prus) Szekspira, "Powrót Odysa" (reż. Paweł Wodziński) Wyspiańskiego, "Przebudzenie wiosny" (reż. Wiktor Rubin) Wedekinda i "Nordost" Buchsteinera (reż. Grażyna Kania).

Bydgoszczanie mogą również wziąć udział w warsztatach, happeningach i rozmowach z twórcami, a licealiści w projektach edukacyjnych. Odbywają się performances (z ang. - przedstawienie, wykonanie). Zdaniem przeciwników tego pomysłu, Teatr Polski robi to dla wrzawy medialnej. Niekoniecznie. Akcje bydgoszczan zbliżają widownię do teatru, powodują intelektualny i twórczy ferment, który komentuje się nie tylko na łamach prasy. Sąsiedzi znad Brdy w wyjątkowy sposób rozumieją również miejsce widza w teatrze. W "Nie-Boskiej komedii" Krasińskiego (reż. Paweł Wodziński) zagrało dwudziestu wybranych w castingu bydgoszczan. Kilkunastu aktorów nieprofesjonalnych można było również zobaczyć w przedstawieniu "O zwierzętach" Elfriede Jelinek (reż. Łukasz Chotkowski).

W Toruniu premierze towarzyszy jedynie dyskusja twórców spektaklu z widownią uniwersytecką. Repertuar teatru uzupełniają próby czytane współczesnej dramaturgii i wzorowany na niemieckich rozwiązaniach system edukacji teatralnej. To jednak zdecydowanie za mało, żeby zadowolić wybrednych odbiorców. Toruń jest miastem teatralnym. Przekona się o tym każdy, kto przyjdzie na przedstawienie, które zdążyło się już nieźle zadomowić w repertuarze toruńskiej sceny - na widowni niemal zawsze są komplety.

Powszechnie narzeka się, że sferę publicznej debaty zawłaszczyły dziś i strywializowały duże media. Teatr Horzycy mógłby stworzyć obieg opiniotwórczy w mieście i tym samym rozwinąć kolejne pole refleksji nie tylko o teatrze i jego powinnościach, ale również o polskiej sztuce, mieście i kraju - nie na ideologicznych licencjach, ale z zobowiązań czysto obywatelskich.

Największa słabość toruńskiego teatru? Literatura. Toruń nie ma dramaturga. Nowoczesne polskie sceny - wzorem zachodnich teatrów - zatrudniają specjalistów, którzy dbają o literacki i ideowy kształt powstających przedstawień. Krytyka doceniła klasę przedstawień nadzorowanych przez Pawła Demirskiego, Bartosza Frąckowiaka, Igora Stokfiszewskiego, Doroty Sajewskiej i pracującego w Bydgoszczy Łukasza Chotkowskiego.

Czym zajmuje się dramaturg? Czasami pisze dla swojej sceny i przekłada literaturę obcą, ale przede wszystkim przeprowadza szczegółowe kulturowe i językowe badania na temat wybranych tekstów i dokonuje ich twórczej adaptacji. Później w pracy z reżyserem staje się kimś w rodzaju adwokata dramatopisarza. W kontaktach z dyrekcją i kierownictwem literackim zachowuje całkowitą autonomię - może swobodnie wypowiadać krytyczne zdanie na temat działań teatru. O tym, że w Toruniu brak kierownictwa literackiego, świadczy fiasko spektakli "Opera żebracza" Gaya (reż. zespół), "Hamlet" Szekspira (reż. Małgorzata Bogajewska), "Obywatel" (reż. Jacek Bończyk). Dyrekcja nie powinna dopuścić do premier w takim kształcie, w jakim poznała je publiczność.

Bydgoszczanie eksperymentują z różnymi teatralnymi estetykami. Ich spektakle to działania na skraju wielu tradycyjnych i nowoczesnych dyscyplin sztuki, które ukazują ich wzajemne korespondencje. Teatr Polski nie boi się inteligentnych prowokacji i przedstawień pokazujących różne modele obyczajowości. Dyrekcja Horzycy podkreśla zaś swoje przywiązanie do teatru tradycyjnego i niechęć do eksperymentów formalnych. I o ile wiadomo, jaką wizję świata starają się nam przekazać przedstawienia w Legnicy, Wałbrzychu, Olsztynie i Bydgoszczy, Horzyca pozostaje elitarny i jednocześnie rozczulająco bezideowy w swoim konserwatyzmie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji