Kazimierz Kutz z bliska
Niebawem ukażą się biografia reżysera oraz wybór jego felietonów filmowych. Kazimierz Kutz usłyszał od mamy: "Ciebie nie zniszczy bomba atomowa, tylko jakaś kobieta".
Reżyser mówi, że jest człowiekiem kultury nieszlacheckiej, oratorem z bożej łaski i kurduplem-korniszonem ze Śląska. Słynie z anegdot, w tym przeznaczonych dla męskiego grona. Po obejrzeniu filmów Kutza każdy widz chce zostać Ślązakiem.
Taki portret naszkicowała reporterka Aleksandra Klich w tomie "Cały ten Kutz. Biografia niepokorna". Oprócz tej książki wydawnictwo Znak planuje publikację "Z mojego młyna" - felietonów filmowych reżysera. We wstępie pisze on: "Bezwiednie stałem się swoistym kronikarzem środowiska filmowego dwóch historycznych przełomów: tego popaździernikowego w 1956 roku i historycznego w 1989. Ich osobisty, często zjadliwy ton jest przywilejem felietonisty: przesolenie i przepieprzenie funkcjonuje w nich jak kwaśnica w kiszonej kapuście. Ale kwaśnica - obok piwa - jest najlepszym lekarstwem na kaca".