Artykuły

Powrót do przeszłości

"Powrót błazna" w reż. Andrzeja Markowicza w Teatrze Miniatura w Gdańsku. Pisze Mirosław Baran w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.

"Powrót Błazna", autorski spektakl Andrzeja Markowicza, to dosadne oskarżenie współczesnej kultury, promującej kicz, głupotę, przemoc i wulgarny gust. Oskarżenie to jest jednak dość archaiczne w formie i momentami szalenie naiwne.

Mało brakowało, a niedzielna premiera w Teatrze Miniatura nie doszłaby do skutku; parę dni przed nią wypadkowi uległ Arkadiusz Urban, aktor wcielający się w tytułową postać. Jednak w ekspresowym tempie zastępstwo przygotował Juliusz Stańda, autor choreografii przedstawienia. I wypadł nieźle. Po części na pewno dlatego, że w "Powrocie Błazna" nie miał zbyt wielu zadań dramatycznych. Bo przedstawienie Markowicza (profesor gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych napisał jego scenariusz, wyreżyserował je i przygotował scenografię), to typowa realizacja teatru plastycznego - nurtu przed laty niezwykle istotnego w sztuce polskiej (plastykiem z wykształcenia był chociażby Tadeusz Kantor czy Józef Szajna), dziś obecnego przede wszystkim w teatrze niezależnym (na przykład Scena Plastyczna KUL Leszka Mądzika).

"Powrót Błazna" nie ma fabuły rozumianej jako linearny, przyczynowo-skutkowy ciąg wydarzeń; to ciąg scen, opisujących autorską ideę, w których aktorzy sprowadzeni zostali właściwie do kolejnego - ruchomego - elementu plastycznego. A idea przedstawienia dość szybko stała się oczywista, kolejne sceny tylko powtarzały w różnych wariantach założenia skrystalizowane w przeciągu kilkunastu pierwszych minut. "Powrót Błazna" to dosadne oskarżenie współczesnej kultury, promującej kicz, głupotę, przemoc i wulgarny gust. Jednak oskarżenie dość naiwne i uproszczone: na przykład muzyka poważna (w przedstawieniu wygwizdana) przeciwstawiona zostaje wzbudzającemu aplauz niezapomnianemu hitowi disco polo "Jesteś szalona" grupy Boys, a chyba najdłuższą sceną spektaklu jest przerysowana parodia "Tańca z gwiazdami".

Główną siłą przedstawienia miała jednak być plastyka. Idąca daleko w głąb sceny scenografia to otoczone stosami książek schody, półprzezroczysty ekran (wyświetlane na nim są animacje) i robiąca naprawdę duże wrażenie ruchoma "ściana" złożona z setek głów lalek (symbolizuje ona bezmyślny tłum). Pomimo użytych w "Powrocie Błazna" nowoczesnych chwytów (wizualizacji), całość sprawia dość archaiczne wrażenie - podobne pomysły teatralne, jakie wykorzystuje Markowicz, w ostatnich dekadach pojawiały się już w dziesiątkach spektakli, dochodzi do tego dość stereotypowa i przewidywalna choreografia. Choć duże brawa należą się aktorom Miniatury, którzy sprawnie zrealizowali wizję Markowicza, a na bardzo częste zmiany kostiumów mieli zwykle zaledwie po kilkanaście sekund.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji