Artykuły

Ludzie cesarza w deszczu

Lipcowy, wakacyjny Gdańsk. W deszczu i chłodzie tegorocznego lata po starych uliczkach snują się tłumy sfrustrowanych urlopowiczów, gromady dzieci, różnojęzyczne wycieczki. Czarna Sala Teatru Wybrzeże powoli zapełnia się. Gong. Rozpoczyna się przedstawienie. Wchodzą aktorzy i zajmują miejsca w kręgu między publicznością. Zabiera głos Prowadzący. "Szanowni państwo! Wysoki sądzie! Tak jest, dzisiejszego wieczoru stanowią państwo ławę przysięgłych. Witam państwa serdecznie, również w imieniu oskarżonych. Morituri vos salutant - witają was ci, którzy mają umrzeć. Sprawa jest wprawdzie przedawniona, wyroki zapadły i zostały wykonane - a ściślej, wykonali je sami podsądni. Ponieważ skazano ich bez prawa do obrony, odwołują się dziś do sądu potomnych." Przed nami filozof Seneka, wychowawca i wieloletni doradca cesarza Nerona, pisarz Petroniusz, towarzysz zabaw cesarza, i polityczny przeciwnik Nerona, senator Trazea. Oglądamy Ludzi cesarza.

Seneka, Petroniusz, Trazea - bohaterowie sprzed blisko dwóch tysięcy lat. Dawne, zamierzchłe czasy, stare, zamierzchłe dzieje. Przypominała je ostatnio nasza TV serialami Pompeje, Quo vadis, Ja, Klaudiusz. Tłumy statystów, przepych cesarskich pałaców, wspaniałość uczt, gladiatorzy, senatorowie, niewolnicy, pretorianie. Kunszt intryg, lawina zbrodni, pełne napięcia wydarzenia, które wstrząsały starożytnym światem. Trudno być przeciw, ale nie można się oprzeć pytaniom: na ile owi antyczni bohaterowie telewizyjnych seriali mogą się stać bohaterami naszej zbiorowej wyobraźni, a jeśli tak, to co to w istocie może znaczyć?

W okresie telewizyjnej mody na antyk (może to tylko zbieg okoliczności?) trzeba przypomnieć, że teatr nasz zgłosił już swoją w tej mierze propozycję. Mowa o sztuce Zygmunta Hübnera. Sztuce poważnej i istotnej, co potwierdza jej gdańskie przedstawienie w reżyserii Marka Okopińskiego. Sztukę swoją zamknął autor w ramy procesu. Proces to jednak niecodzienny. Nie chodzi w nim o dowód winy podsądnych wobec cesarza, o weryfikację jego wyroków, ani wreszcie o dokonanie ich rehabilitacji. Spośród trzech postawionych przed nami oskarżonych wybrać mamy jednego niewinnego, jedynego sprawiedliwego, zgodnie z rozeznaniem sprawy i własnym sumieniem. Tego, którego racje okażą się dla nas najbardziej przekonujące i zasadne. Jeśli zaaprobujemy postawę Seneki, pragmatyka politycznego uznającego zasadę "lepiej coś niż nic", nie będziemy mogli przyjąć racji Trazei, jego odmowy uczestnictwa, maksymalistycznego "wszystko albo nic''. Jeżeli wybierzemy modus vivendi Petroniusza, artysty zamykającego się w swojej prywatności, to obcy nam pozostanie status istnienia jako homo politicus dwóch poprzednich. Tylko jeden może otrzymać nasz głos.

Tak więc w istocie ich wybór staje się naszym wyborem. My również stajemy się aktorami w tej grze. Antyczni bohaterowie i współcześni spectatorowie zostają zrównani w swoim statusie. Zniesiona zostaje granica między mmi a nami, przedział epok. Istnieje jeden czas, czas teatralnego spektaklu. Wspólny kod porozumienia. Mówimy podobnym językiem, mamy podobne doświadczenia. Rozliczne anachronizmy sztuki budzą żywą reakcję publiczności. Ale przede wszystkim prowadzą, przynajmniej w gdańskiej realizacji, do lepszego porozumienia się stron, do pełniejszej prezentacji zasadniczej sprawy. Żeby wybierać, musimy przede wszystkim móc zrozumieć. Otrzymać szansę własnej refleksji.

Gdańskie przedstawienie, nie gubiąc ironii sztuki, nie zacierając jej anachronizmów konsekwentnie prowadzi zasadniczą linię myślową Ludzi cesarza, skupiając się na podstawowym założeniu. Należy na to zwrócić uwagę, gdyż nic łatwiejszego i efektowniejszego jak przerzucanie się piłeczkami kwestii przy dużej zabawie widzów i nic bardziej płytkiego i, chciałoby się rzec, trywialnego w scenicznej prezentacji tej sztuki. Powiedzmy wprost, dotknęliśmy tu problemu, który nazwać można etyką teatru, a co znajduje wyraz w sposobie jego porozumiewania się z publicznością, wyborze kodu, jak i piętra prowadzonego z nią dialogu.

Ale powróćmy do Czarnej Sali. Rozprawa trwa. Bohaterowie walczą o naszą uwagę i aprobatę. Seneka (Jerzy Kiszkis) zaciekle broni swojego stanowiska. Tak, to prawda, wiedział o zamierzonym "wyeliminowaniu" Agrypiny, ale to była konieczność. Wiedział o morderstwie Brytanika, ale... Petroniusz (Andrzej Szacillo) z dystansem, a i pewnym -rozbawieniem bierze udział w rozprawie. Nie żywi zbytnich złudzeń ani zbyt wiele nie oczekuje. Trazea (Andrzej Nowiński) długo milczy, tak jak zwykł był niegdyś milczeć. Swoje racje formułuje wprost i jasno. Prowadzący (Krzysztof Gordon) inteligentnie i przekonująco pełni rolę pośrednika między publicznością i oskarżonymi mając do pomocy Wykonawcę (Florian Staniewski). Wytoczono już wszystkie argumenty, wyjaśniono, co było do wyjaśnienia, przeprowadzono konfrontację słów z czynami. Sprawa dobiega końca. Na salę wnoszą wysokie liczydła i stawiają przy każdym z oskarżonych. Teraz nasza kolej. Należy wstać ze swojego miejsca, podejść do wybranej postaci i na liczydle przesunąć kółko, oddając swój głos. I tak kolejno wszyscy wchodzą w krąg gry, stając się na jedną chwilę aktorami procesu. Wobec podsądnych-aktorów i innych współwidzów. I już oblicza się glosy. Tym razem zwyciężył Trazea. Sprawa skończona. Widzowie opuszczają salę. Skończył się teatralny wieczór, inteligentna sztuka inteligentnie odczytana przez reżysera i inteligentnie, ze świadomością charakteru materii, zagrana przez aktorów. Nie jest to mało.

I znów kolejny dzień lata. Wiatr przegania deszczowe chmury. Na gdańskiej Starówce wakacyjny szczyt. Jarmark Dominikański. Na Szerokiej. Mariackiej, na Długim Targu stragany, stoiska. Kolejki. Ścisk, gwar. Gromady ludzi obładowanych paczkami. Smażalnie ryb, frytkarnie, wózki z lodami. Megafony ryczą przeboje sezonu. Na estradzie pląsają jakieś panienki. Przed Teatrem Wybrzeże tablica - przedstawienia "Miłosierdzie płatne z góry" i "Ludzie cesarza" odwołane. Odwołane z braku widzów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji