Artykuły

Białystok. Opera ponownie przełożona

Wolimy dogłębnie wyjaśnić wszystkie wątpliwości niż potem tracić czas w sądach ze skarżącymi nas firmami - stwierdzili w poniedziałek przedstawiciele urzędu marszałkowskiego. I przełożyli po raz czwarty termin otwarcia ofert w przetargu na drugi etap budowy Opery i Filharmonii Podlaskiej.

Nowy termin wyznaczono na 5 stycznia, na godzinę 11. - Jedna z 12 zainteresowanych budową firm zgłosiła wniosek, by wszystkie ceny w specyfikacji przetargowej podać nie tylko netto, ale również brutto. Więc postanowiliśmy to zmienić. A to wymagało czasu, stąd ta zmiana daty - wyjaśniał wczoraj dyrektor biura inwestycji urzędu marszałkowskiego Lech Wasilewski.

- Wolimy dmuchać na zimne. Otwarcie ofert przed wyjaśnieniem wszelkich wątpliwości zainteresowanych niesie za sobą zbyt duże ryzyko późniejszych skarg i prób podważania wyników przetargu - wtórował mu wicemarszałek województwa Bogusław Dębski.

- Zakładamy, że do 5 stycznia nie wpłynie już żaden nowy wniosek. Że firmy wystrzelały się już ze swoich wątpliwości - dodawał z umiarkowanym optymizmem wicemarszałek.

Do tej pory poza dwoma wnioskami o zmiany w specyfikacji w sprawie trzech przetargów na drugi etap budowy opery wpłynęło ponad 700 pytań. By na nie odpowiedzieć, urząd marszałkowski zadrukował ponad 1000 stron. Z tego też powodu kilkakrotnie już zmieniano termin otwarcia ofert. Wpierw zaplanowano go na koniec listopada, potem połowę grudnia, w końcu na wczoraj.

- To raczej normalna liczba pytań przy takim przetargu. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że chodzi o dość skomplikowaną, nietypową budowę - oceniał wicemarszałek Bogusław Dębski.

Trzy przetargi mają wyłonić osobno wykonawców elewacji, świetlików i techniki scenicznej budynku przy Kalinowskiego. Sama "skorupa" przyszłego gmachu opery gotowa jest już od czerwca.

Wówczas to też pierwszy raz próbowano znaleźć firmę, która przeprowadzi drugi etap budowy. Przetarg jednak unieważniono, gdy okazało się, że najtańsza ze złożonych w nim ofert przekracza o 140 procent kosztorys inwestorski.

By oszczędzić, jeden przetarg rozbito na trzy, zlecono też sporządzenie nowego kosztorysu.

- Szukamy dobrego i taniego wykonawcy. Nie przyjmiemy narzucanej nam arbitralnie ceny, bez uzasadnienia ekonomicznego - wicemarszałek Dębski nie obawia się powtórki scenariusza z lata tego roku.

Nie widzi też na razie powodów, dla których termin zakończenia budowy - 2011 rok - miałby przez kilkakrotne przesuwanie terminu rozstrzygnięcia przetargu ulec opóźnieniu.

- Nie oszukujmy się, zima to dla budowlańców trochę martwy sezon. Wszystkich prac prowadzić się nie da. Więc to, czy przetarg rozstrzygnęlibyśmy w listopadzie, czy w styczniu, wpływu na termin nie ma - podsumowywał wicemarszałek.

Również wczoraj do Warszawy i Brukseli pojechała kompletna dokumentacja Opery. Ponieważ ponad 95 procent środków potrzebnych do zakończenia jej budowy ma pochodzić z unijnych programów, dokumentacja wymaga ostatecznej akceptacji zarówno Komisji Europejskiej, jak i resortów rozwoju regionalnego i kultury. Według urzędu marszałkowskiego - na obecnym etapie uzyskanie tej akceptacji to czysta formalność.

Do tej pory budowa opery pochłonęła ponad 50 mln zł. Według obecnych szacunków koszt całego przedsięwzięcia powinien się zamknąć w 200 - 230 mln zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji