Artykuły

Nowy Jork. "Przysięga Ireny" na Broadway'u

"Przysięga Ireny", pierwsza amerykańska sztuka o Polakach ratujących Żydów, będzie pokazana na nowojorskim Broadway'u. To efekt recenzenckiego i komercyjnego sukcesu jesiennej inscenizacji w off-broadwayowskim teatrze.

Premiera sztuki hollywoodzkiego scenarzysty i dramaturga Dana Gordona w Walter Kerr Theater przy 48. Ulicy odbędzie się 29 marca. Sztuka opowiada o Irenie Gut-Opdyke, zmarłej trzy lata temu w USA Polce, która przechowała 12 Żydów w piwnicy willi majora SS w Tarnopolu, u którego była gosposią. "Ze względu na recesję zapowiada się chudy sezon teatralny, a mimo to Irena nie miała żadnego problemu ze znalezieniem sponsorów" - donosi "New York Times".

Sztuka zostanie pokazana na Broadway'u w tej samej dziesięcioosobowej obsadzie, w jakiej wystawił ją we wrześniu zespół Invictus Theater Company w off-broadwayowskim Baruch Performing Arts Center. Irenę Gut zagra ponownie - z polskim akcentem i w blond peruce - Tovah Feldshuh, znana aktorka broadwayowska. Po jesiennej inscenizacji w amerykańskiej prasie ukazały się aż 32 - w większości przychylne - recenzje, 60 przedstawień miało widownię wypełnioną w niemal 100 procentach. Budżet wyniósł pół miliona dolarów, z czego 90 proc. wyłożył znany producent teatralny Steve Raiff (jego dziadkowie wyemigrowali z Chełma), a resztę - Instytut Kultury Polskiej w Nowym Jorku. Raiff sponsoruje teraz premierę broadwayowską.

- Do zainwestowania wraz z czterema innymi producentami 2,5 mln dol. na premierę broadwayowską przekonała mnie przystępność i uniwersalny charakter "Przysięgi Ireny" - mówi "Gazecie" Raiff. - To sztuka o Holocauście, ale także o kobiecie zdeterminowanej, by z narażeniem życia wypełnić zobowiązania wynikające z żarliwej wiary religijnej. A poza tym jak w każdej dobrej żydowskiej sztuce: trochę można się pośmiać, trochę popłakać, a trochę pomodlić.

Czy jednak najlepsza nawet inscenizacja sztuki o ludobójstwie, w której polska katoliczka odwodzi ciężarną Żydówkę od aborcji, przyciągnie zmęczoną recesją nowojorską publiczność? Widownia w Walter Kerr Theater liczy 1 tys. miejsc, bilety będą kosztować od 46 do 150 dol. - tyle samo co na musicale typu "Shrek" czy "Piękna i bestia", dominujące w teatralnej dzielnicy Nowego Jorku. - Bohaterka sztuki Gordona nie jest świętą i właśnie dzięki temu ludzie się z nią utożsamiają - mówi Raiff, który przygotowuje także hollywoodzką adaptację sztuki i otrzymał już propozycje wystawienia jej w Paryżu i Londynie. - Mam nadzieję, że "Irena" utrzyma się na afiszu tak długo jak "Król Lew".

W dzielnicy teatralnej wokół Times Square mieszczą się najważniejsze teatry grające zarówno ukochane przez Amerykanów musicale, jak i klasykę oraz współczesne dramaty Mameta, Becketta czy Pintera. Jakie są szanse na to, że "Irena" będzie grana tu przez dekadę? Nie wiadomo, ale poprzedni monodram "Feldshuh" o premier Izraela Goldzie Meir był najdłużej granym spektaklem jednego aktora w dziejach Broadwayu. Raiff ma też zamiar wydać książkę z fotografiami z albumu rodzinnego Gut-Opdyke i powołać - przy współpracy Instytutu Kultury Polskiej - fundację jej imienia inspirującą do dochowania wierności wyznawanym przez siebie wartościom.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji