Bajka dla dorosłych
"Burza" w reż. Aleksandra Maksymiaka w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora. Pisze Natalia Musiał w Polsce Gazecie Opolskiej.
"Burza" - nowy spektakl w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora przenosi nas na godzinę w świat bajki dla dorosłych. Pojawiają się czary, duchy oraz istoty nadnaturalne: Ariel i Kaliban.
Akcja sztuki rozgrywa się na bezludnej wyspie. Jedyni mieszkańcy to Prospero wraz z Mirandą oraz Kaliban. Ojciec z córką znaleźli się na wyspie po tym, jak Prospero został pozbawiony podstępnie władzy przez swych braci. Dzięki czarom sprowadza na wyspę tych, którzy go dawniej skrzywdzili. Wyspa staje się miejscem ich przedziwnej konfrontacji.
Przedstawienie jest bardzo dynamiczne dzięki Kalibanowi (w tej roli Tomasz Szczygielski), czarom i muzyce. Kaliban ciągle jest w ruchu, biega po "wyspie" i cały czas coś mamrocze pod nosem. Za każdym razem, gdy pojawia się na scenie wprowadza dużo energii. Sporo wesołego zamieszania czynią też lalki: Trinkulo i Gonzalo.
"Burza" to ostatnie dzieło Szekspira. Aleksander Maksymiak sięgnął po tę sztukę, bo uważa, że jest ona uniwersalna przez co aktualna. - Pokazuje dramat artysty, który żyje między sztuką a rzeczywistością - wyjaśnia reżyser. - Człowiek jest zagubiony, żyje cały czas "na progu". Dotyczy to każdego artysty, bo jest to ktoś, kto oddaje się pasji.
Na scenie widzimy świat wyśniony przez artystę, stworzony dzięki jego wyobraźni. I takie mamy też wrażenie po spektaklu: że uczestniczyliśmy w czymś, czego tak naprawdę nie było. To tylko wyobraźnia artysty przeniosła nas w tę opowieść. - Jest to inne spojrzenie na Szekspira - mówi Maksymiak. - Sztuka nabiera nowego wymiaru.
Reżyser połączył dwa światy: lalkowy i ludzki. Kukły są manipulowane przez duchy, czyli aktorów animatorów. I powstaje czysty teatr w teatrze - jak podsumował reżyser. Zmierzenie się z dziełem Szekspira jest naturalnym krokiem w pracy Maksymiaka. Robił już m.in. Schulza, Becketta, Kafkę. Bo teatr lalki - według reżysera - może być fascynujący również dla dorosłych. I warto obejrzeć "Burzę", by się samemu o tym przekonać.
