Artykuły

Festiwal w Baju. Dobry dramat to podstawa

Toruńskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora. Piszą Grzegorz Giedrys i Marceli Sulecki w Gazecie Wyborczej - Toruń.

Toruńskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora udowodniły, jak wielką rolę w tej konwencji pełni dramat. Największe uznanie zdobyły spektakle, które pokazały, że tekstem należy się bawić, bo wszystko jest tak zużyte i wyczerpane, że nic oprócz zabawy nam już nie pozostało.

W piątek publiczność w Baju Pomorskim zobaczyła trzy monodramy. W pierwszym - "Uwaga - złe psy!" - zagrała Małgorzata Rożniatowska [na zdjęciu]. Spektakl z warszawskiego teatru Wytwórnia w reżyserii Michała Siegoczyńskiego to spowiedź Anity Szaniawskiej, psychopatycznej żony słynnego pisarza i dramaturga - Jerzego. Młoda kobieta opowiada o relacjach ze swoim mężem. To historia podobna do "Misery" Stephena Kinga. Szaniawski - podobnie jak Paul Sheldon - znajduje się pod opieką chorej psychicznie kobiety, która izoluje go od świata i karmi gipsem. Rożniatowska opowiada o makabrycznych wydarzeniach niczym gwiazda na konferencji prasowej. Ofiara nie ma prawa głosu. Mówi tylko Anita - kat i celebryta jednocześnie. Publiczność pełni rolę tłumu, który "przyszedł zobaczyć wariatkę". Kreacja Różniatowskiej uznawana jest za jedną z najlepszych ról, jakie pojawiły się na polskiej scenie w sezonie 2005-2006.

Jako drugi na scenie zaprezentował się Tadeusz Malak. O "Zapasach Pana Cogito ze światem" chciałoby się zapomnieć jak najszybciej. Spektakl jest przeintelektualizowanym zbiorem wielkiej liryki Zbigniewa Herberta, którą Malak przedstawił tylko na poziomie szkolnej recytacji. Jeśli dołożymy do tego fatalne wokalne fragmenty monodramu, to otrzymamy przepis na to, jak nie powinno się robić tego typu przedstawień. Na koniec dnia toruńska publiczność zobaczyła znakomitego Jarosława Gajewskiego z Teatru Narodowego w "Opowieści o okrutnym zbójniku Folsztyńskim i nieszczęsnym kacie Holczuszce" Milana Zelinki. Aktor idealnie potrafi utrzymać dystans między powagą a dowcipem. Publiczność doceniła wyśmienity kunszt jego gry - owacje trwały kilka minut.

Festiwalową sobotę rozpoczęła "Wojna Klamma" Kaia Hensela, którą pokazał Péter Scherer z Węgier. Spektakl odbył się w jednej z klas Szkoły Podstawowej nr 1. Widzowie zasiedli w ławkach, a aktor reagował na każde ich zachowanie. Należy docenić pomysł inscenizacyjny i grę aktora, który przeistacza się z surowego pedagoga w paranoika znęcającego się nad dziećmi.

Marta Milczarczyk zaprezentowała cztery etiudy z "Ja" Iwana Wyrypajewa, którą doskonale zna toruńska widownia z przedstawienia w reżyserii Wiktora Ryżakowa. Młoda torunianka postawiła na minimalizm - ograniczyła się w zasadzie do sprawnej recytacji wśród skromnych dekoracji.

Dwa przedstawienia poświęcone były teatrowi. Aleksander Rubinovas przedstawił "Spektakl po spektaklu" - monodram w każdym calu banalny: scena to magia i piękne oszustwo, to świątynia sztuki i targowisko próżności. Litwin powiązał ze sobą kilka monologów z Szekspira i całkowicie niezabawnych anegdot scenicznych - pogrążył przedstawienie w nadekspresyjnej manierze. Na ten sam temat wypowiedziała się Wioleta Komarówna w spektaklu "Przyj, dziewczyno, przyj..." na podstawie tekstów Tadeusza Różewicza. Teatr - jak się okazuje - jest dziś tylko jednym z elementów kultury popularnej i nosi w sobie wszystkie jej wady: jest powierzchowny, miałki intelektualnie, komunikuje jedynie puste emocje. Nie ma nic bardziej oczywistego niż ośmieszanie bełkotu telewizji. Komarówna z tego zadania wychodzi jednak zwycięsko. Jej brawurowy występ dostał owację na stojąco.

Ostatni w sobotę wystąpił Rosjanin Wsiewołod Czubenko z "Kicią". Spektakl mówi o kocie, który wybrał się z przemytnikami w podróż z Sankt Petersburga do Niemiec. Opowieść drogi jest jedynie pretekstem do przekazania prostej historii o wartości przyjaźni.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji