Artykuły

Popiół i diament

Paradoks powieści Jerzego Andrzejewskiego polega na tym, iż - myśląc o niej - wciąż musimyy odwoływać się do filmu. Jan Błoński stwierdził swego czasu, że Wajda poprawił Andrzejewskiemu powieść: być może choć naprawdę ważne jest tylko to, iż postaciom z powieści film nadał ciało, a niektórym - jak nieszczęsnemu Maćkowi Chełmickiemu - także wewnętrzny ogień i osobliwą, pokrętną, ale własną prawdę. Jeśli dziś kolejny inscenizator podejmuje się przenosić na scenę czy ekran "Popiół i diament", musi walczyć nie tyle z Wajdą, co ze Zbigniewem Cybulskim.

I nie dziwmy się, że Maciek Krzysztofa Kolbergera przegrywa to spotkanie. Jako aktor Kolberger jest o dziesięć lat młodszy od Cybulskiego, który zagrał tę rolę dobrze po trzydziestce. Chełmicki ze spektaklu telewizyjnego ujmuje młodzieńczością, nawet wdziękiem, ma chwile żaru, ale nie niesie w sobie specjalnie intensywnych treści, a w partiach lirycznych roli zwyczajnie zawodzi. Myślę, że droga młodego aktora do dojrzałości zowodowej jest jeszcze długa.

Wszakże w wymiarach całego spektaklu proporcje takich i podobnych (bo mamy przecież także postać młodszego Kosseckiego) ocen muszą się zmienić. Wajda inscenizował tragedię na tle powieści, tymczasem autorzy poniedziałkowego spektaklu TV - reżyser Zygmunt Hubner i adaptatorzy Agnieszka Andrzejewska i Antoni Libera - zdecydowali się powrócić do powieści, do jej bogatszego, wielowątkowego materiału i stworzyli rodzaj artystycznego reportażu o początkach Polski Ludowej. Dali tych początków panoramę społeczną i polityczną, ukazując plątaninę postaw, orientacji, namiętności, z których nowa Polska wyłonić się miała nie bez trudu i nie bez nowych ofiar.

Centralną postacią w zamyśle tego spektaklu jest Szczuka - działacz partyjny, który ginie, uzmysławiając jak gdyby dialektykę konieczności i przypadków, tak wyrazistą w pierwszych latach. Szczuka Łomnickiego jest spokojny, opanowany, mądry i trochę zmęczony; optymizm i radość powrotu z obozu do kraju, do pracy politycznej tłumi wnikliwa wiedza o rozdartym społeczeństwie, które przejść będzie musiało jeszcze długą drogę do nowej jedności. Rolę Tadeusza Łomnickiego należy zapisać do wybitnych osiągnięć tego znakomitego artysty. Tu jeszcze chciałbym także wymienić rolę Edmunda Fettinga (Kalicki), Bronisława Pawlika (Pieniążek), Mariana Kociniaka (Drewnowski) oraz Ewy Żukowskiej (Krystyny).

Pozostałoby również kilka kwestii do dyskusji - jak choćby usunięcie postaci sędziego Kosseckiego czy powierzenie roli Hanki Lewickiej piosenkarce, co odmieniło funkcje i postaci, i piosenek - itp. W sumie przecież spektakl Hubnera, inny niż film, bogatszy w treści społeczne i polityczne, dobrze otworzył nowy sezon teatru TV, będąc zarazem - w skali ostatnich lat tej największej naszej sceny - niewątpliwym sukcesem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji