Artykuły

Łódź. Jaracz gra najczęściej

Teatr im. Jaracza w Łodzi jest najczęściej grającym teatrem w mieście. W ciągu miesiąca na trzech scenach gra około pięćdziesięciu spektakli.

A będzie więcej, bo właśnie rozpoczęły działanie sceny regionalne w Radomsku, Sieradzu, Piotrkowie Trybunalskim, lada moment ruszą Skierniewice. Począwszy od 1 stycznia przyszłego roku teatr raz w tygodniu pokazywać będzie swoje przedstawienia w każdym z tych miast.

Umowa, jaką "Jaracz" zawarł z ich władzami, zobowiązuje teatr do występowania w każdym mieście przez dziesięć lat.

Prezentacje pierwszych spektakli zostały bardzo dobrze przyjęte przez publiczność.

- W Sieradzu 27 listopada będziemy kolejny raz grać "Toksyny" i na to przedstawienie biletów nie ma już od półtora tygodnia - mówi Sebastian Nowicki, zajmujący się w "Jaraczu" scenami regionalnymi.

Okazuje się, że zaplanowany na 4 grudnia w Sieradzu spektakl "Podróż do Buenos Aires" również cieszy się zainteresowaniem. Na monodram Gabrieli Muskały sprzedano już połowę biletów. Kilka dni temu ustalono, że 6 grudnia w Piotrkowie Trybunalskim zostaną powtórzone "Toksyny" [na zdjęciu], więc sprzedaż biletów ruszy niebawem. Po frekwencyjnym sukcesie, jaki odniosła szekspirowska komedia "Poskromienie złośnicy" w Radomsku, już wiadomo, że w styczniu będzie powtórzona w tym mieście dwukrotnie.

Teraz właśnie w teatrze planowane są przedstawienia na styczeń. Po ogłoszeniu repertuaru rozpocznie się sprzedaż biletów.

Teatrowi na realizację projektu potrzebny jest jednak dodatkowy budżet. Wojciech Nowicki, dyrektor naczelny "Jaracza", obliczył, że dofinansowanie z budżetu samorządu wojewódzkiego (jemu teatr podlega) na ten cel powinno wynieść pół miliona zł.

Tymczasem w projekcie budżetu województwa na przyszły rok kwota ta jeszcze nie została zapisana.

Teatr im. Jaracza w roku 2009 obchodził będzie jubileusz 120-lecia istnienia. Według wyliczeń Wojciecha Nowickiego, łączna dotacja dla teatru powinna wynieść 10,6 mln złotych.

- Na tę kwotę składają się koszty utrzymania scen poza siedzibą, czyli koszty eksploatacji spektakli, a także wzrost kosztów eksploatacji przedstawień - mówi Wojciech Nowicki. - Chcielibyśmy również uczcić jubileusz, zrealizować okolicznościowe premiery, wydawnictwo.

Dodatkowe pieniądze potrzebne są także na realizację przynajmniej dwóch kameralnych spektakli w sezonie, aby wzbogacić repertuar teatru o pozycje atrakcyjne dla scen regionalnych. Bo o ile w Radomsku rozmiar sceny pozwala na pokazywanie dużych, wieloobsadowych spektakli, to w pozostałych miastach wielkość scen znacznie ogranicza repertuar.

Teraz, po bardzo udanej premierze "Zagłady ludu, albo moja wątroba jest bez sensu" w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego, "Jaracz" przygotowuje dwie następne premiery.

Pierwsza - "Toporem w serce" - będzie miała miejsce już 29 listopada. Powstaje monodram, złożony z piosenek Mariusza Ostrowskiego (według scenariusza aktora, opartego na tekstach Rolanda Topora), w reżyserii Kamili Jankowskiej i Witolda Jurewicza, ze scenografią Agaty Dudy-Gracz.

Kolejną premierą, na którą teatr zaprosi już w przyszłym roku, będzie szekspirowski "Otello" w reżyserii Agaty Dudy-Gracz, z tytułową rolą Andrzeja Wichrowskiego.

Na wiosnę pracę rozpocząć ma ponownie Grzegorz Wiśniewski, który realizować będzie "Płatonowa" Antoniego Czechowa. Plany są ambitne, oby dorównały im fundusze dla teatru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji