Artykuły

Białystok. Sinobrody na Scenie OFF Dramatycznego

Młodzi twórcy zainspirowani krwawą opowieścią Charlesa Perraulta pokażą "Ciemnię" na scenie OFF Teatru Dramatycznego

Miłość, nienawiść, cierpienie, uległość i strach pokazane na scenie poprzez ruch.

"Sinobrody" urodził się we mnie już dawno temu - mówi Katarzyna Kawalec, reżyser spektaklu. - Temat baśni jest tak szeroki i bogaty, że można z niego zaczerpnąć całe mnóstwo pięknych i żywych wątków.

Rozmowa ciałem

Baśń Perraulta doczekała się już wielu adaptacji. Była inspiracją dla autorów książek oraz reżyserów filmowych i teatralnych. Młoda absolwentka Wydziału Sztuki Lalkarskiej Akademii Teatralnej w Białymstoku wykorzystuje motywy "Sinobrodego", by pokazać trudności w relacjach między kobietą a mężczyzną. Stawia na oszczędność w tekście na rzecz ruchu. Za pomocą tańca bohaterowie wyrażają to, czego nie potrafią powiedzieć. - Wyszliśmy od emocji - tłumaczy Katarzyna Kawalec. - Na ich bazie powstały układy choreograficzne. Nie jest to jednak teatr tańca ani pantomima. Raczej rozmowa ciałem. Przełożenie uczuć na ruch.

Dialogi w sztuce są napisane językiem współczesnym i nieformalnym. Rozmowy dotyczą rzeczy banalnych.

Bohaterowie sztuki cały czas używają kodu, pod którym ukrywają prawdziwe intencje. Współczesne teksty w sztuce przeplatają się z fragmentami baśni.

Scenografia jest prosta, wręcz ascetyczna. Dominują w niej czerń i biel. Do tego wykorzystano projekcję zdjęć tancerki i modelki Doroty Baranowskiej. Ten multimedialny zabieg ma na celu podkreślenie bardzo ważnej w baśni przeszłości bohatera.

W spektaklu występują: Ewa Mrówczyńska (tegoroczna absolwentka wydziału aktorskiego) oraz Adam Majewski (student drugiego roku białostockiej AT).

- Na studiach nie poruszaliśmy takich tematów - mówi aktorka. - Postać, którą gram, jest bardzo skomplikowana. Wydaje się być naiwną i uległą. To jednak tylko gra. Po jakimś czasie poznajemy jej prawdziwy, nieco drapieżny charakter.

Oryginalna adaptacja

Bohaterem baśni jest bogaty arystokrata. Przez szpecącą go siną brodę stronią od niego wszystkie kobiety. Mężczyzna dodatkowo cieszy się złą sławą przez to, że poprzednie jego żony zniknęły w niewyjaśnionych okolicznościach.

Młodzi twórcy szukali niebanalnego sposobu na pokazanie śmierci na scenie. Doszli do ciekawego skojarzenia: mężczyzna robiący zdjęcia jako ktoś, kto odbiera duszę swym ofiarom. W konsekwencji "Sinobrody" w "Ciemni" Katarzyny Kawalec jest fotografem.

Do współpracy podczas realizacji spektaklu zaproszeni zostali muzycy na co dzień grający w zespole metalowym: Przemysław Figiel i Michał Franczak. Okazało się, że ich twórczość doskonale wpisuje się w mroczny klimat baśni.

To będzie pierwszy spektakl Kooperacji P.O.R.T. Jak podkreślają Katarzyna Kawalec i Ewa Mrówczyńska - inicjatorki przedsięwzięcia: -Wszyscy, którzy pomagali nam w pracy nad "Ciemnią", to osoby, których temat "Sinobrodego" zapalił tak samo, jak nas.

Premiera "Ciemni" odbędzie się na scenie OFF Teatru Dramatycznego w sobotę, o godz. 17.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji