Artykuły

Ipeeniada trwa dalej

"Golgota wrocławska" w reż. Jana Komasy w Teatrze Telewizji. Pisze Krzysztof Lubczyński w Trybunie.

Pragnę odnotować nagrodę Feliksa dla pana Andrzeja Łapickiego za rolę w "Iwanowie" w Teatrze Narodowym. Odczytuję ten laur nie tyle, czy raczej nie tylko jako nagrodę za konkretną rolę, ale przede wszystkim jako wyraz miłości i tęsknoty do dawnego teatru, który sławny "Łapa" (dla przyjaciół) jak już mało kto uosabia. Podobnie niskie ukłony wypada złożyć pani Barbarze Krafltównej, która jest Łapickiemu do pary w tej wspanialej konkurencji, "Jan Englert wyciągnął mnie z szary, otrzepał z naftaliny i wypchnął na scenę" - powiedział Andrzej Łapicki Takiej naftaliny nigdy za wiele. Po tej słodkiej chwili odrobina teatralnej goryczy. Teatr Telewizji w dużej części najwyraźniej wydzierżawił TPN i daje tam swoje spektakle. W miniony poniedziałek dał "Golgotę wrocławską". Nie wymieniam reżysera, bo ktokolwiek robi te spektakle, czyni to na jedno kopyto. Nie wystarczy mieć - powiedzmy - rację historyczną. Trzeba jeszcze mieć rację artystyczną. Cóż z tego, że Adam Woronowicz jest w roli porucznika UB kapitalny, skoro prawie wszystkie spektakle ipeeniady są takie same z wyjątkiem bardzo dobrej "Afery mięsnej" i niezłego spektaklu o Jerzym Pawłowskim. "Golgota wrocławska" -czulostkowa, nieznośnie sentymentalistyczna, słuszna ideologicznie jak jasny gwint. Moją uwagę zwróciła jedna scena. Obiad w domu głównej ofiary w sprawie przedwojennego kapitalisty Szwajcera (w tej roli Adam Ferency). Patriarchalnie zachowujący się klerykalny bufon, pyszałkowaty kabotyn: w muszce pod szyją, dewot żegnający się przed jedzeniem, tyran domowy zabraniający 18-letniej córce obchodzenia urodzin, bo Jest adwent". A nade wszystko osobnik o reakcjach burżuazyjnego nadczłowieka ("Muszę mieć służącą bo w mojej rodzinie tak zawsze było. Przetrwaliśmy hitlerowców, przetrwamy i komunistów"). Zaraz prysł mi podniosły nastrój patriotyczny, jaki mnie na początku oglądania oganiał, gdy ów pan okazał się byłym powstańcem śląskim. Zaraz mi osłabło słuszne współczucie. Zaraz stanął mi przed oczyma obraz wyzyskiwaczy "szwajcerów" wdeptujących robotników w ziemię przed wojną. Ale przykro było patrzeć, jak UB wyrywało mu paznokcie. Bardzo źle postępowali. Ja to oceniam negatywnie. Burżuj też człowiek.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji