Artykuły

Antyczna bohaterka dziewczyńskiego komiksu

"Ifigenia" w reż. Antoniny Grzegorzewskiej w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Agnieszka Rataj w Życiu Warszawy.

"Ifigenia" - debiut reżyserski Antoniny Grzegorzewskiej w Narodowym - przypomina trochę tytułową dorastającą dziewczynę. Chwilami chwyta za serce, chwilami bawi niezgrabnością.

Grzegorzewska w autorskim tekście umieszcza bohaterkę klasycznej tragedii w świecie współczesnym. Ifigenia (Anna Gryszkówna) jest przed maturą i przeżywa typowe bunty tego wieku. Zamyka się w pokoju, nie chce jeść, odcina się od świata słuchawkami.

Ojciec (Jerzy Radziwiłowicz) jest na wojnie, więc jej złość spada na matkę (Aleksandra Justa). Skazane na siebie kobiety już nawet nie rozmawiają. Każda wygłasza monologi, nie czekając na odpowiedź drugiej. Nic dziwnego, że informację od ojca o planowanym ślubie z Achillesem Ifigenia przyjmuje z entuzjazmem. To dla niej droga ucieczki, nieistotne, kto ją umożliwia. Pierwszy raz głośno puszcza muzykę swojego buntu, w rytmie "Piece Of My Heart" Janis Joplin żegna się z przyjaciółkami przed wyjazdem do ojca.

Wszystko okazuje się jednak złudzeniem: ślub to fikcja, Achilles woli chłopców, Ifigenia jest kolejną ofiarą wojny, zaplątaną w nią bezwiednie jak Chór, który w pewnym momencie zakłada czarne muzułmańskie hidżaby.

Cała historia momentami intryguje i jest pięknie malarsko pomyślana. Grzegorzewska operuje ostrymi kolorami. Artemida pojawia się w białej sukni, która podczas jej kąpieli w wannie, kiedy zażąda ofiary Ifigenii, zmienia kolor na czerwony. W czerwień ubrana jest też Przodowniczka Chóru (Ewa Konstancja Bułhak). Umiejętności kreowania zapadających w pamięć obrazów nie można reżyserce odmówić.

Spektakl zgrzyta jednak, jeśli chodzi o postaci, bo przypominają one, niestety, jednowymiarowych bohaterów dziewczyńskiego komiksu. Mężczyźni to powarkujące zwierzęta, zajęte wojną, piciem i seksem. Achilles nie chce Ifigenii, bo bardziej zajmują go pląsy z Patroklesem wokół roweru.

Szkoda, bo w tym bardzo kobiecym spektaklu o kobietach, których życie zdominowała wojna, zabrakło grozy przynoszonej przez prawdziwych oprawców.

"Ifigenia", reż. Antonina Grzegorzewska, Teatr Narodowy, scena przy Wierzbowej, kolejny spektakl: środa, godz. 19.30.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji