Rybnik. Koncert pamięci Józefa Poloka
Chcielibyśmy teraz otworzyć szampany i złożyć jubilatowi życzenia. Ale niestety, już nie ma głównego bohatera - mówił we wtorek Mirek Szołtysek, jeszcze przed wejściem na scenę Teatru Ziemi Rybnickiej, gdzie wieczorem odbył się koncert pamięci Józefa Poloka.
We wtorek przypadała bowiem 50. rocznica urodzin tego popularnego śląskiego artysty. Na widowni zasiadła niemal cała jego rodzina, zaś na scenie wystąpili przyjaciele z estrady, którzy przez prawie dwie godziny wspominali zmarłego w styczniu tego roku aktora i muzyka. Koncert rozpoczął Mirek Szołtysek ze specjalną piosenką o Józku Poloku.
- Mam dużą tremę. Ta piosenka ma przepiękny tekst, opisujący całe życie Józka, a jednocześnie taką pretensję do Boga z pytaniem, dlaczego tak szybko zabiera dobrych ludzi - mówił Szołtysek. Prosto z planu serialu "Święta wojna" na wczorajszy występ przyjechali Joanna Bartel [na zdjęciu] i Krzysztof Hanke (z kabaretem Rak), nie zabrakło też Kapeli ze Śląska, czyli zespołu stworzonego przez Poloka, który teraz prowadzi jego syn, Paweł. Muzycy zaprezentowali m.in. ulubioną przez Józka Poloka "Piosenkę o zachodzącym słoneczku".
- Był to pierwszy taki koncert i z pewnością nie ostatni. Za rok planuję organizację festiwalu, który być może potrwa kilka dni - zdradził Paweł Polok.