Poznań. Od dzisiaj nowy szef miejskiej kultury
Dziś prezydent Ryszard Grobelny ogłosi nazwisko nowego szefa wydziału kultury i sztuki Urzędu Miasta. Jak udało się nam ustalić - będzie nim Beata Mitmańska, obecna wicedyrektor wydziału.
W kuluarach od dawna mówiło się, że Mitmańska - kierująca wydziałem w zastępstwie dotychczasowego szefa Włodzimierza Gorzelańczyka - jest najpewniejszym kandydatem. Do Urzędu Miasta wpłynęły dwa listy poparcia dla jej kandydatury, podpisane m.in. przez dyrektorów większości miejskich instytucji kultury. Wiceprezydent Frankiewicz zapewnia jednak, że listy nie miały wpływu na decyzję komisji. - Oczywiście bardzo ważna jest akceptacja środowiska, ale nie najważniejsza - powiedział nam. I dodaje: - Ważne, by nowy szef był dla instytucji, a nie one dla niego.
- Konkurs rozstrzygnęliśmy już kilka dni temu, ale prezydent Grobelny nie mógł znaleźć czasu, by spotkać się i pogratulować nowemu dyrektorowi - przyznaje wiceprezydent. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie - wczoraj wieczorem prezydent Grobelny wezwał Beatę Mitmańską do swojego gabinetu.
Zapytaliśmy, czego od nowego szefa wydziału kultury oczekują dyrektorzy podlegających mu instytucji.
Anna Chwalisz, Biblioteka Raczyńskich:
- Wszystkie miejskie instytucje kultury bardzo różnią się między sobą. Chcielibyśmy, by nowy dyrektor umiał dostrzec te różnice. Zależałoby nam, by wydział kultury mocniej zaangażował się w rozbudowę Biblioteki Raczyńskich i lobbował w tej sprawie tam, gdzie biblioteka nie daje rady.
Lech Dymarski, Wielkopolskie Muzeum Walk Niepodległościowych:
- Nasz najważniejszy postulat dla nowego szefa - KOORDYNACJA.
Tomasz Jefimowicz, Teatr Ósmego Dnia:
- Czego życzyć dyrektorowi? Cierpliwości. I tego, żeby przy rozdzielaniu publicznych pieniędzy umiał połączyć szaleństwo z metodą. To nie jest wdzięczna rola.
Wojciech Juszczak, Estrada Poznańska:
- Żeby nowy dyrektor miał pomysły, ale nie myślał za innych. Ta funkcja wymaga łączenia wody z ogniem. Własnej wizji, jak i otwartości na nowe idee. Wymaga dialogu, ale też zdecydowanych, często niepopularnych decyzji. Warto pamiętać, że nigdy nie zadowoli się wszystkich i że wizję ostatecznie ocenia publiczność. My, organizatorzy, tylko możemy w tym pomóc.
Antoni Kończal, Teatr Animacji:
- Trudno w dzisiejszych czasach znaleźć sponsorów, zwłaszcza dla teatru, gdzie widownią są głównie dzieci. Dlatego jest tak ważne, żeby osoba władająca finansami miała w tej kwestii doświadczenie.
Daniel Kustosik, Teatr Muzyczny:
- Od nowego dyrektora oczekuję, żeby nie przeszkadzał w robocie nam - dyrektorom podległych sobie instytucji. Na co dzień niech będzie otwarty na nasze problemy. Powinien wiedzieć, co w jego wydziale "piszczy".
Wojciech Makowiecki, Galeria Miejska Arsenał:
- Mam nadzieję na współpracę i wsparcie dla tych przedsięwzięć galerii, które zmierzają zarówno ku promocji młodej sztuki, jak i prezentacji najciekawszych zjawisk sztuki europejskiej. Chcemy kontynuować działalność wydawniczą, szczególny akcent kładąc na publikacje z dziedziny krytyki sztuki i analizy współczesnej kultury artystycznej.
Jerzy Moszkowicz, Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu:
- We współpracy z wydziałem kultury oczekuję minimum biurokracji i maksimum zaufania.
Marek Raczak, CK Zamek:
- Żeby nowy dyrektor był partnerem do rozmów z artystami, animatorami kultury. Niech pośredniczy w rozmowach między nimi a władzami miasta. Jego rola niech nie sprowadza się do realizacji pomysłów urzędników, a polega na stwarzaniu warunków do realizacji pomysłów profesjonalistów w dziedzinie kultury.
Jacek Sykulski, Poznański Chór Chłopięcy:
- Chcielibyśmy, by nowy szef wydziału kultury potrafił docenić fakt, że w mieście działają trzy chóry chłopięce, i docenił skarby muzyczne Poznania. I żeby było to widać m.in. w budżecie Międzynarodowego Festiwalu Chórów Chłopięcych, który planujemy na 2010 r.
Paweł Szkotak [na zdjęciu], Teatr Polski:
- Ważne, by dyrektorem wydziału kultury była osoba, która lubi teatr - nie tylko mój. Dla Teatru Polskiego istotny jest teraz remont Malarni; nie mamy też sali prób. Nie kryję, że liczę też na wsparcie dwóch pomysłów, ważnych wobec walki o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury: konkursu dramaturgicznego Metafory Rzeczywistości oraz festiwalu Europejskie Spotkania Teatralne.
