Artykuły

Iglaków odsłona druga

"Z rodziny Iglaków - odc. 2" w reż. w Teatze im. Szaniawskiego w Walbrzychu. Pisze JuAn w Nowych Wiadomościach Wałbrzyskich.

Kolejny odcinek " Z rodziny Iglaków spółki Pilgrim/Majewski. Pięcioosobowy klan po podróży pełnej przygód znalazł stałe lokum w dużym mieście "W". W sposób mocno niekonwencjonalny przedsiębiorcza rodzinka rozwiązuje problemy także w drugiej części teatralnej telenoweli. Anonimowe listy, przyjęcia rozwodowe, liczne odniesienia do sytuacji politycznej świata - to tylko mały wycinek tego co można było zobaczyć na scenie. Swoimi wrażeniami, ze spotkania z Iglakami, podzieliły się znane osobistości Wałbrzycha.

- Iglaków widzę po raz pierwszy i uważam że jest to nowa, ciekawa forma wypowiedzi. Może jednak bardziej publicystyczna, niż artystyczna. Autorzy i aktorzy komentują naszą bieżącą wałbrzyską rzeczywistość, nie rezygnując wszakże z odniesień do niektórych wartości uniwersalnych, w sposób podobny do tego, w jaki w swoich tekstach robią to muzycy z Lao Che. W sumie jednak jest dość wesoło, w rozmowach Iglaków pobrzmiewają wałbrzyskie prowincjonalizmy i lokalne śmiesznostki. Choć wydaje mi się, że usłyszałem także trochę środowiskowych frustracji. Zapewne przedstawienie nie jest jakimś wielkim wydarzeniem artystycznym ale jest tym, czym ma być - telenowelą na żywo. Mamy zatem nową propozycję i kolejny dowód na rozległość poszukiwań twórczych w naszym teatrze. Warto wspomnieć o sympatycznej, familijnej konwencji przedstawienia, która zapewne ma służyć wciągnięciu widza w życie Iglaków. Zwłaszcza nalewka kasztelana z zamku Cisy mogłaby tu odegrać znaczącą rolę, gdyby była podana na początku spektaklu - opowiada Sławomir Hunek, prezes Dolnośląskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, zarządca Dolnośląskiego Parku Technologicznego.

- Iglaki? Przyznam się, że nie jestem fanką seriali. Są wyjątki, ale to tylko potwierdza regułę. Dlatego dla mnie to żaden plus - nawiązywanie do tego gatunku, ale teatr powinien eksperymentować, poszukiwać. I tak traktuję spektakle z tej serii - czasem śmieszne, czasem satyryczne, czasem z całkiem sensownymi uwagami. Podoba mi się ich aktualność; chwilami jest tak, jakbyśmy naprawdę podglądali jakąś rodzinę, lub byli u niej w gościnie. A propos nalewka pana Adama była przepyszna! Choć nie jestem fanką seriali, to jestem ciekawa, co tam dalej będzie się działo u Iglaków. Z pewnością, więc nie zabraknie mnie na premierze następnego odcinka - zapewnia Violetta Waluk, dziennikarka, konsultant literacki Teatru Dramatycznego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji