Artykuły

Kraków. O przewodniku operowym Kamińskiego na Targach Książki

Co mogą mieć ze sobą wspólnego opera i kolejka elektryczna? Na przykład to, że obie były tematami spotkań drugiego dnia 12. Targów Książki w Krakowie.

Jak napisać przewodnik operowy? - Trzeba wystukać osiem milionów znaków - tak policzył Piotr Kamiński i podał na targowym spotkaniu. To po francusku; po polsku drugie tyle, może nawet i więcej, bo polska wersja jest poszerzona, głównie o 14 rodzimych oper. Te osiem milionów znaków mieści się w dwóch grubych (ok. dwóch tysięcy stron) tomach, które dzięki PWM możemy mieć na własność. Przewodnik "Tysiąc i jedna opera" Kamiński napisał po francusku, na zamówienie wydawnictwa Fayard; pracował nad nim osiem lat. Polskie wydanie nie jest tłumaczeniem, ale nową wersją, która zajęła autorowi pięć lat.

- Cenię bardzo przewodnik Józefa Kańskiego, ale od czasu jego wydania repertuar operowy poszerzył się, wręcz eksplodował - wyjaśniał Kamiński. Stąd w przewodniku hasła poświęcone utworom mało znanym czy nigdy (poza prapremierą) niewykonywanym. Pisanie przewodnika operowego jest, jak widać, zajęciem na lata. Choć autor, zagadnięty o następne wydania i uzupełnienia, wyznał: - Po tych 13 latach czuję się, jakbym wyszedł z więzienia. Marzę o tym, żeby znów móc słuchać muzyki dla przyjemności.

Paweł Huelle, który wieczór autorski miał w studiu S5 Radia Kraków, dla przyjemności robi zdjęcia. Nie była to jedyna osobista sprawa, z której zwierzył się w piątek czytelnikom. Opowiedział też chociażby o przywiezionej z zagranicy kolejce, którą uwiecznił w najnowszym zbiorze "Opowieści chłodnego morza" (Znak).

- Gdy tata ją przywiózł, byliśmy z bratem za mali, żeby się nią bawić - wspominał. - Zaraz ją byśmy popsuli, więc została schowana i czekała. Kiedy dziadek przyjeżdżał na święta, czekał z tatą, aż zaśniemy, a potem w sąsiednim pokoiku obaj rozkładali sobie kolejkę. Wreszcie sami dorośliśmy do zabawki. Trzeba przyznać, że nasza pozycja na podwórku znacząco wzrosła. Byliśmy ci bracia Huellowie, do których chodzi się na tę kolejkę. Poczuliśmy smak władzy i zaczęliśmy wprowadzać selekcję - wyjaśniał pisarz.

W Sali Mehofferowskiej Wydawnictwa Literackiego odbyła się z kolei promocja książki "Sentymentalny portret Ryszarda Kapuścińskiego. Zapiski szpitalne". Wzięli w niej udział m.in. jeden z dwóch autorów publikacji Jarosław Mikołajewski (drugim jest tytułowy reportażysta), a także Alicja Kapuścińska. W piątek poznaliśmy również pierwszą laureatkę Feministycznej Nagrody Literackiej - została nią Grażyna Kubica, autorka książki "Siostry Malinowskiego" (WL).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji