Artykuły

Kompozytor Antoni Łazarkiewicz będzie gościem najbliższego spotkania w naszym cyklu "Film, muzyka, teatr w Gazeta Cafe" - 28 października o godz. 19. Tego samego dnia ukaże się wydana przez Agorę książka zawierająca płytę z jego muzyką do filmu "0_1_0".

Napisał muzykę do blisko 50 przedstawień teatru TV i żywego planu oraz filmów fabularnych, również do serialu "Ekipa" w reżyserii Agnieszki Holland, Magdaleny Łazarkiewicz i Katarzyny Adamik. Jest też autorem ścieżki dźwiękowej do "0_1_0" - ostatniego filmu swego ojca, zmarłego w czerwcu, Piotra Łazarkiewicza. Film wejdzie do kin w połowie listopada.

- Chyba nie ma takiego gatunku muzycznego, z którym nie miałbym do czynienia. Za każdym razem gdy przychodzi nowe zamówienie staję przed jakąś czarną otchłanią, z której trzeba coś wyczarować. Bronię się przed popadnięciem w pułapkę jakiegoś jednolitego stylu. W związku z czym skaczę pomiędzy gatunkami - mówi Antoni Łazarkiewicz.

I rzeczywiście muzyka do "0_1_0" może zaskoczyć tych, którzy znają wcześniejsze prace Łazarkiewicza. Zamiast orkiestrowej muzyki znanej choćby z filmów Agnieszki Holland "Julia wraca do domu" i "Kopii mistrza", w którym miał pokazać, jak w wyobraźni Beethovena powstaje fragment finału IX Symfonii, w "0_1_0" słychać rockowe brzmienie w świetnych aranżacjach. To piosenki, do których sam napisał teksty po angielsku, zmysłowe tango na akordeonie i ciężki rozedrgany motyw muzyczny na gitarze elektrycznej, jak z filmów Tarantino. Zwrot być może zaskakujący jak na absolwenta kompozycji Akademii Muzycznej w Krakowie.

"0-1-0" to film wyjątkowy - powrót Piotra Łazarkiewicza za kamerę po kilkunastu latach przerwy, grający na emocjach scenariusz napisany z Krzysztofem Bizio i przejmująca muzyka, która wraz z pejzażem i szerokimi planami nakręconymi przez autora zdjęć Wojciecha Todorowa współtworzy warstwę metafizyczną, jak spojrzenie z lotu ptaka na nabrzmiałe konfliktami życie bohaterów obrazu.

Wbrew pozorom nie był to ostatni wspólny projekt ojca i syna. - W lecie przygotowałem aranżacje utworów do tekstów Wiesława Dymnego. To były rozmaite klasyki Piwnicy pod Baranami, ale wymyślone na nowo, w dość oryginalnych interpretacjach. Koncert odbył się dwa tygodnie po śmierci ojca - mówi Antoni.

Rocznik 1980, pisał muzykę do projektów swego taty przez 10 lat, od czasu krótkiego dokumentu "Moje kino" z 1996 r., a potem muzykę do jego spektakli, np. do telewizyjnej "Martwej królewny" - wyciszona, skupiona nadawała naturalistycznej sztuce Nikołaja Kolady wymiar moralitetu. Była kontrapunktem dla brudnej i plugawej rzeczywistości, w której przyszło żyć tytułowej bohaterce, Rimmie, granej przez Marię Peszek.

Jest w czepku urodzony. Jego muzyczny talent ujawnił się bardzo wcześnie. Kiedy miał zaledwie 13 lat znalazł się na planie "Tajemniczego ogrodu", który reżyserowała w Anglii jego ciotka, Agnieszka Holland. Muzykę do filmu pisał Zbigniew Preisner, ale 13-letni Antek wpadł na pomysł, który okazał się tak dobry, że wszedł do filmu o jego rówieśnikach.

Kilkakrotnie pracował też ze swoją mamą Magdaleną Łazarkiewicz. - Nigdy nie miałem taryfy ulgowej z tego powodu, że piszę muzykę do rodzinnych produkcji - mówi.

Wprost przeciwnie - musiał udowodnić, że zamówienia dostaje, dlatego, że jest tego wart, a nie z powodu pokrewieństwa z reżyserami. Dlatego szybko zaczął też pracować z innymi filmowcami. Od roku mieszka w Berlinie. Komponuje m.in. do filmów Hansa Steinbichlera. Ale nie pali za sobą mostów. Ostatnio napisał muzykę do "Boiska bezdomnych" Katarzyny Adamik.

Spotkanie w cyklu "Film, muzyka, teatr w Gazeta Café" poprowadzi Remigiusz Grzela. Wtorek, 28 października o godz. 19. Klubokawiarnia "Gazety, ul. Czerska 8/10. Wstęp wolny. W programie mini koncert Szymona Pejskiego. Dla pierwszych 50 osób, które przyjdą na spotkanie, dystrybutor filmu Gutek Film ufundował dwuosobowe zaproszenia na przedpremierowy pokaz "0_1_0".