Artykuły

Pisze musical o Bytomiu

Adam Wesołowski ma 28 lat i tyle dokonań, że można by nimi obdzielić kilku artystów. Jest kompozytorem, dyrygentem, pianistą, pedagogiem oraz menedżerem kultury. Najnowszy projekt, nad którym pracuje, to komponowanie musicalu o Bytomiu. Jego roboczy tytuł brzmi "Skarb". Pomysł wpadł mu podczas rozmów inną bytomianką, wokalistką Ewą Urygą. Autorką libretta musicalu jest Elżbieta Kuryło - m.in. autorka piosenek do musicalu "Canterville Ghost", granego w chorzowskim Teatrze Rozrywki - pisze Marcin Hałaś w Życiu Bytomskim.

25 października artysta odbierze "Muzę" - nagrodę prezydenta Bytomia w dziedzinie kultury.

Muzę przyznano Wesołowskiemu w dwóch kategoriach jednocześnie - za twórczość artystyczną oraz upowszechnianie kultury. To o tyle fenomen, że artyści rzadko są równocześnie menedżerami, prężnymi organizatorami, potrafiącymi zdobyć pieniądze na duże przedsięwzięcia. Wesołowski radzi sobie doskonale na każdym polu. Nic więc dziwnego, że pragnie wciąż więcej, próbuje nowych rzeczy. Jak bowiem inaczej wytłumaczyć fakt, że wziął się za pisanie musicalu, którego premiera planowana jest na sezon 2009/2010. Obserwując dotychczasowe dokonania Wesołowskiego można wierzyć, że uda mu się zrealizować ten zamiar.

Przygoda Adama Wesołowskiego z muzyką zaczęła się, kiedy był małym chłopcem. Jego mama - z wykształcenia inżynier budownictwa - w młodości pobierała lekcje gry na fortepianie. W domu stał instrument, więc zaczęła uczyć czteroletniego syna nazewnictwa dźwięków. I wtedy stwierdziła, że posiada on słuch absolutny. Podjęła więc decyzję, żeby skierować go do szkoły muzycznej. -Pierwsze utwory zacząłem komponować jeszcze w szkole podstawowej - opowiada Wesołowski. - W pełni świadomie pomyślałem o tym, że chcę być kompozytorem pod koniec szkoły średniej. Wtedy już komponowałem regularnie co najmniej jeden utwór w miesiącu. Dziś jest autorem wielu kompozycji, z których największa to 3 Symfonia Glorii. Jego opracowanie Fantasii na tematy opery "Carmen" miało swoje prawykonanie w Filharmonii Śląskiej. - To duże dzieła, ale równocześnie bardzo lubię pisać formy kameralne, na przykład kwartety smyczkowe - mówi Wesołowski.

Jest również dyrygentem. W czasie studiów założył orkiestrę studencką. Dziś jest nauczycielem w bytomskiej szkole muzycznej, gdzie założył i prowadzi dziecięcą orkiestrę smyczkową. W ostatnim czasie pracuje również z działającą w tej szkole Polską Młodzieżową Orkiestrą Symfoniczną. Wydawać by się mogło, że intensywna praca artystyczna i pedagogiczna wystarczy, aby całkowicie wypełnić życie jednego człowieka. Tymczasem Wesołowski jest jeszcze pomysłodawcą, twórcą i dyrektorem Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Dawnej im. Grzegorza Gerwazego Gorczyckiego. Dynamika rozwoju tej imprezy jest niezwykła. - Naszą ambicją jest, aby za kilka lat był to jeden z najważniejszych festiwali muzycznych w kraju - mówi Wesołowski.- Pierwszą edycję przygotowałem samodzielnie, przy organizacji drugiej pomagały mi dwie osoby. Przy tegorocznym trzecim festiwalu stworzył się już dziesięcioosobowy zespół organizatorów. Obecnie przygotowujemy przyszłoroczny festiwal i doszły już kolejne dwie osoby. Widać, jak buduje się zgrany zespół, skupiony wokół tego przedsięwzięcia.

Kiedy Wesołowski wymyślał festiwal - patronat księdza Gerwazego, urodzonego na Rozbarku najwybitniejszego kompozytora polskiego baroku, wydał mu się oczywisty. - To na pewno największa postać kultury wywodząca się z Bytomia, a być może również z całego Śląska - mówi Wesołowski. - Nie oznacza to jednak wcale, że chcemy się zamknąć tylko w kręgu muzyki barokowej. Będziemy również wybiegać w inne okresy. Przecież nawet u współczesnych kompozytorów można znaleźć inspiracje wywiedzione z muzyki dawnej. Wesołowski zajmuje się nie tylko stroną artystyczną festiwalu. Na jego głowie spoczywało również pozyskiwanie funduszy strukturalnych na to przedsięwzięcie.

Najnowszy projekt, nad którym pracuje Wesołowski, to komponowanie musicalu o Bytomiu. Jego roboczy tytuł brzmi "Skarb". Pomysł wpadł mu podczas rozmów inną bytomianką, wokalistką Ewą Urygą. Wesołowski nie ukrywa, iż jedną z partii pisze właśnie z myślą o niej. Autorką libretta musicalu jest Elżbieta Kuryło - m.in. autorka piosenek do musicalu "Canterville Ghost", granego w chorzowskim Teatrze Rozrywki. - Pierwsza część musicalu będzie działa się na przełomie XIX i XX wieku - opowiada Wesołowski. - Pojawią się w nim postacie historyczne, między innymi Karol Godula i Aleksandra Piłsudska, która przyjechała do Bytomia, by kupić tu broń. W drugiej części przeniesiemy się w czasy współczesne. Mówiąc prosto - chcę pokazać publiczności, że Bytom jest fajny i tkwią tutaj ogromne skarby, które należy odkrywać. Musical ma zostać zrealizowany przez zespół Opery Śląskiej, zaś prapremiera planowana jest w Elektrociepłowni "Szombierki". - Oczywiście wprowadzę też instrumenty współczesne, ale niezbędny klimat historyczny będzie tworzyła orkiestra symfoniczna. Wesołowski ma już doświadczenia związane z muzyką rozrywkową, od dziesięciu lat jako aranżer współpracuje z Andrzejem Lampertem. Jest bytomianinem, mieszka dziś w Suchej Górze. - Mam nadzieję, że mój musical przyczyni się do tego, że ludzie będą odkrywali wartość Bytomia - mówi kompozytor.?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji