Artykuły

Trzy siostry na parkiecie

"Trzy siostry - wyobrażenie" w choreogr. Andrzeja Adamczaka w Polskim Teatrze Tańca w Poznaniu. Pisze Justyna Suchecka w Gazecie Wyborczej - Poznań

Premierę spektaklu "Trzy siostry - wyobrażenie" zaprezentował Polski Teatr Tańca. Choreograf Andrzej Adamczak podjął niełatwą próbę przełożenia literatury Czechowa na ruchy i gesty.

Zazwyczaj gdy gasną reflektory, widzowie wyczekują w ciemności pierwszych dźwięków. W tym przedstawieniu zabawa z widzem zaczyna się jednak nie od muzyki i tańca, a od gry światła z cieniem. Dopiero ruch tancerzy na scenie powoduje dźwięk, tak jakby muzyka skomponowana przez Bolesława Pietraszkiewicza była nie tłem, a efektem przepełnionego emocjami tańca.

Twórczość Czechowa nie należy do najłatwiejszych pod względem interpretacji. Przełożenie skomplikowanych uczuć bohaterów na gesty ikroki stanowiło też niemałe wyzwanie. Bezczas i zawieszenie to zdecydowanie pojęcia mało kojarzące się z ruchem i tańcem. Rozłożenie akcentów w muzyce sprawiło jednak, że ibez słów odczuwamy emocje tancerzy. Bohaterowie, w których wcielają się: Agata Ambrozińska-Rachuta, Agnieszka Blacha, Anna Marek, Szymon Halik i Paweł Matyasik wspaniale oddają tworzące się pomiędzy nimi zależności emocjonalne. Doskonale portretują nie tylko te damsko-męskie, ale ite między bohaterkami dramatu. Zależności, które -odsłaniane -na przemian pokazują zarówno siłę, jak i bezradność.

Autor spektaklu zastrzega, że nie dokonuje pełnego przełożenia dramatu na język ruchu, z pewnością jednak całkowicie oddaje jego sferę psychologiczną, na której postanowił się skupić. Stąd też podtytuł "Wyobrażenie" i trzy odsłony -dla oddania osobowości trzech sióstr.

Całości dopełnia prostota rekwizytów. Odpalane na przemian cygaro i papierosy, są raz zasłoną dymną dla rozbierających się kobiet, innym razem wydają się symbolem ich buntu. Ta oszczędność, o którą zadbał Mariusz Szmytkowski, wyraźnie kontrastuje z bogactwem ruchu tancerzy. Wszystkie postaci są pełne. Przy pokazywaniu własnej osobowości całkowicie wykorzystują przestrzeń, nie tylko parkiet, ale i ściany. Nie brakuje drobnych gestów i wyrazistej, choć równocześnie minimalistycznej i ostrej mimiki twarzy. Wciągu czterdziestu pięciu minut trwania spektaklu, problemem może być wręcz uchwycenie każdego charakterystycznego ruchu i spojrzenia, które należałoby zinterpretować. Trudne jest to zwłaszcza wtedy, gdy na scenie znajduje się cala piątka tańczących postaci. Czasem ciężko określić, która z nich jest wdanym momencie na pierwszym planie. Być może jest to furtka dla swobodnego odbioru i interpretacji tańca przez widza, bez względu na stopień znajomości treści dramatu. Każdy może zobaczyć to, co w jego mniemaniu jest najważniejsze.

Premiera "Trzech sióstr" była dedykowana pamięci związanego zPoz-naniem tancerza i choreografa Conrada Drzewieckiego w82. rocznicę jego urodzin. Przedstawienie stanowiło również jedną z pięciu premier zaplanowanych na 35. jubileuszowy sezon w Polskim Teatrze Tańca.

Na kolejne wystawienie spektaklu "Trzy siostry - wyobrażenie" trzeba będzie czekać aż do 6 grudnia - zostanie ono pokazane w czasie konferencji klimatycznej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji