Artykuły

Nasza rozrywka trochę spsiała

- Paryski teatr nocą to był szampan lejący się strumieniami i dziewczyny występujące w atmosferze pełnej obietnic. To, co pokażemy w Kielcach, będzie wersją francuskiego variétés z przymrużeniem oka. Mamy świetną muzykę, znakomity balet i bardzo dobrych solistów. Wreszcie mamy iluzjonistę, który swoim występem na pewno nas zaskoczy - mówi reżyser KRZYSZTOF JASIŃSKI przed premierą "Zakochanego Paryża" w Kieleckim Centrum Kultury.

Spektaklem "Zakochany Paryż" chcemy wyrwać się z gorsetu siermiężnej popkultury, zrobić kulturalny wieczór, pieprzny spektakl, przedstawienie dla poprawienia nastroju - zapewnia Krzysztof Jasiński, reżyser przedstawienia.

Ze sceny popłyną piosenki m.in. Edith Piaf, Georges'a Brassensa, Dalidy czy Jacques'a Brela w nowych aranżacjach Pawła Łukowca. Po Paryżu zainteresowanych oprowadzi Jan Jakub Należyty. Na scenie zaś wystąpią wokalista Janusz Radek, Beata Rybotycka, aktorka m.in. Teatru Starego, oraz Joanna Kulig, również aktorka Teatru Starego, nagrodzona za debiut roku przez prezydenta Gdyni na 32. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Wokalistom będzie towarzyszyła muzyka na żywo w wykonaniu sekstetu złożonego z kieleckich artystów. Piosenki wzbogaci taniec solistów Kieleckiego Teatru Tańca. Podczas przedstawienia zaprezentuje się też magik Arsene Lupin (Sławomir Piestrzeniewicz). Premiera spektaklu odbędzie się 25 października. Do końca roku KCK chce pokazać siedem przedstawień.

Rozmowa z Krzysztofem Jasińskim*

Monika Rosmanowska: Pański najnowszy spektakl nawiązuje do francuskiego kabaretu. Skąd pomysł, by sięgnąć do tej tradycji?

Krzysztof Jasiński: Nasza rozrywka trochę spsiała. Nie ma się na co wybrać w Warszawie czy w Krakowie. Nie wiem, jak jest w Kielcach, ale myślę, że we wszystkich miastach jest podobnie. Dzieje się tak za sprawą telewizji i możliwości operowania pilotem po niezliczonej liczbie kanałów. Kiedy zaproponowano mi wyreżyserowanie muzycznego przedstawienia opartego na piosence francuskiej, nie do końca byłem przekonany. Zastanawiałem się, do czego dziś ludziom jest ona potrzebna, kto na to przyjdzie, do kogo adresować spektakl. Refleksja przyszła szybko.

Co Pana przekonało?

- Spektakl przeznaczony jest dla publiczności mieszczańskiej. Patriotycznym obowiązkiem jest dziś reaktywowanie społeczeństwa mieszczańskiego z jego zbiorem wartości. Teraz ludzie żyją na trochę wyższym poziomie, a nie mają miejsc, w których mogliby odpocząć, zrelaksować się. Kiedyś można było pójść do kabaretu czy nocnego lokalu. W spektaklu chcę sięgać do tradycji teatrów paryskich, do których przychodziło się nocą, by się zrelaksować. To było coś absolutnie wyjątkowego.

Co się działo nocą w Paryżu?

- Paryski teatr nocą to był szampan lejący się strumieniami i dziewczyny występujące w atmosferze pełnej obietnic. To, co pokażemy w Kielcach, będzie wersją francuskiego variétés z przymrużeniem oka. Mamy świetną muzykę, znakomity balet i bardzo dobrych solistów. Wreszcie mamy iluzjonistę, który swoim występem na pewno nas zaskoczy.

A czym Pan zamierza zaskoczyć widzów?

- Wszystkim. Nie mogę zdradzić szczegółów przed spektaklem. Mogę natomiast obiecać, że każdy element przedstawienia będzie na najwyższym poziomie. Spektaklem chcemy wyrwać się z gorsetu siermiężnej popkultury, zrobić kulturalny wieczór, pieprzny spektakl z szampanem i kawiorem. Zapraszamy do naszego kabaretu, tylko się ładnie ubierzcie.

* Krzysztof Jasiński, aktor, reżyser teatralny i telewizyjny, założyciel i dyrektor krakowskiego Teatru STU

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji