Artykuły

Nie dajmy się zwariować

- Na konferencji prasowej urządzonej przed premierą "Nart..." zobaczyłem tłum dziennikarzy, jakiego nigdy nie widziałem. Gdy wystawiłem "Księgę Hioba" w nowym tłumaczeniu Czesława Miłosza, pies z kulawą nogą się nie pofatygował - mówi PIOTR CIEPLAK, reżyser "Nart Ojca Świętego" w Teatrze Narodowym.

Rozmowa z Piotrem Cieplakiem, reżyserem "Nart Ojca Świętego" w Teatrze Narodowym.

Na premierze przed kasą kłębił się tłum, rezerwuje się bilety na styczeń. Widzowie byli spragnieni sztuki o papieżu?

- Przez 25 lat pontyfikatu papieża Polaka nikt nie miał odwagi napisać sztuki na ten temat. Powstał dramat o ludziach w Polsce, którzy myślą o papieżu. Może to jest tak duże przedsięwzięcie, że wymagało wieloletniego przygotowania, a pracę musiał wykonać luteranin Jerzy Pilch.

Obawiał się pan wystawić ten tekst?

- Nie, bo miałem poczucie prostych i dobrych intencji. Nie chciałem sądzić ani oskarżać Polaków. Chodzę do kościoła, lubię księży, rozmawiam z nimi i mam poczucie, że jeśli się nie chce sprowadzać debaty o Kościele do prałata Jankowskiego, Radia Maryja i tygodnika "Nie" - można poruszyć wszystkie problemy bez popadania w histerię. LPR i Urban zawłaszczyli sobie prawo do opisywania Polski, katolicyzmu, naszych grzechów. Chciałbym, żebyśmy rozmawiali w innej tonacji, z poczuciem humoru i zdrowym rozsądkiem.

Czym więc wytłumaczyć sytuację, że nie chciały wystawić sztuki Stary Teatr, Teatr Telewizji, a dyrektor Englert również miał obawy. Czego się bać - reakcji Kościoła czy LPR?

- Nie znam losów sztuki.

Ale jej wystawienie nie wymaga chyba heroizmu?

- Proszę o pauzę... Nie wiem, co powiedzieć. Wyreżyserowanie sceny, w której okazuje się, że mąż może porozmawiać z żoną po 12 latach małżeństwa nie wymaga bohaterstwa.

Jak zareagował pan na wiadomość, że ksiądz Niewęgłowski chciał przyjść na próbę "Nart Ojca Świętego"?

- Przyszedł.

Niektórzy mówią o próbie cenzury ze strony Kościoła.

- Byłem zaszczycony. Ucieszyłem się jego miłą opinią.

Ale aktorzy podobno zbledli, kiedy się dowiedzieli o jego wizycie.

- Ja trochę też.

Czy zdarzyło się panu wcześniej, żeby ktoś z władz miejskich czy państwowych przyszedł na próbę generalną? Czy ksiądz nie powinien przyjść na premierę jak inni?

- To zdarzyło mi się po raz pierwszy, ale rozumiem księdza. Mogę sobie wyobrazić tę samą sztukę, ten sam tekst zrobiony w taki sposób, że ksiądz Niewęgłowski miałby prawo być zaniepokojony i ja również.

Czym?

- Na przykład teatralną próbą krzyżowania genitaliów, że odwołam się do słynnego gdańskiego przykładu, co było po prostu głupie. Nie warto świętości taplać w błocie.

Czy artysta nie powinien, mimo wszystko, bronić wolności twórczej z obawy, że jej ograniczenie jest groźnym precedensem?

- Taka demagogia działa na mnie jak płachta na byka. Niech artyści wymyślają jeszcze większe idiotyzmy dla efektu medialnego, niech podcinają sobie żyły na placu św. Piotra, byle z nazwiskiem. Wtedy będziemy rozmawiać o wolności sztuki i mediów.

Mamy precedens obecności osoby duchownej na próbie generalnej. Co by pan zrobił, gdyby zabrakło kościelnego stempla na egzemplarzu reżyserskim?

Nie dajmy się zwariować. Na konferencji prasowej urządzonej przed premierą zobaczyłem tłum dziennikarzy, jakiego nigdy nie widziałem. Nie przyszli się dowiedzieć, jak aktorzy będą grali, przyszli żądni krwi. Media marzyły o skandalu. Tak samo jak LPR. Dlaczego ksiądz Niewęgłowski nie miał się tym zainteresować?

Żeby nie naśladować takich zachowań, nie powtarzać obyczajów z poprzedniego systemu i nie stresować aktorów.

- Gdybyśmy szli tropem Nieznalskiej miałby prawo zareagować.

Co ma zrobić dyrektor Teatru Wybrzeże, który będzie chciał odwiedzić ksiądz Jankowski?

Zachować się zgodnie ze zdrowym rozsądkiem. Teatr powinien być po stronie dobra, otwierać się na ludzi, a nie niszczyć ich. Nikczemność świata jest na co dzień wystarczająco dotkliwa.

Proszę powiedzieć, czy łatwo jest w Polsce znaleźć miejsce dla teatru o tematyce chrześcijańskiej?

Jak się kilkadziesiąt razy słuchało "Księgi Eklezjasty" na próbach "Historii Jakuba" w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu, trudno nie nabrać do życia dystansu. Ale kiedy patrzę na wykreowaną przez media dwubiegunowość polskiej sceny - z jednej strony Narodowy, Stary, z drugiej Rozmaitości - czuję się jak ostatni Mohikanin. Gdy wystawiłem "Księgę Hioba" w nowym tłumaczeniu Czesława Miłosza, pies z kulawą nogą się nie pofatygował. Nie wiem, czy to było dobre przedstawienie - nie chcę, żeby w tym, co mówię, zabrzmiała gorycz, sandały mnie nie uwierają - ale nikt nie był ciekaw, jak zabrzmiały w teatrze przetłumaczone przez Miłosza słowa: "Kładąc się pytam, kiedy wstanę. I dłuży się wieczór. I miotam się aż do świtu". Podobne przedstawienie robiłem w Słowenii i właśnie tam ukazał się najważniejszy tekst o mojej robocie teatralnej, z jej kontekstem religijnym, metafizycznym i teologicznym. A podobno to zlaicyzowany kraj.

Wizytówką reżysera Piotra Cieplaka (1960) stała się "Historyja o chwalebnym zmartwychwstaniu Pańskim" Mikołaja z Wilkowiecka, staropolski tekst wystawiony w nowoczesnej i dynamicznej formie, mający siłę misterium (Grand Prix Opolskich Konfrontacji Teatralnych). Jako dyrektor artystyczny warszawskich Rozmaitości rzucił hasło "najbardziej czadowego teatru w mieście, teatru w bundezwerkach" - to wtedy debiutował "Bzikiem teatralnym" Grzegorz Jarzyna. Sam jednak reżyserował spektakle o tematyce chrześcijańskiej, m.in. "Historię o miłosiernej". Po odejściu z Rozmaitości zrealizował m.in. "Historię Jakuba" we wrocławskim Teatrze Współczesnym i "Króla Leara" ze Zbigniewem Zapasiewiczem w Teatrze Powszechnym w Warszawie.

ks. Wiesław Niewęgłowski, duszpasterz środowisk twórczych

- Miałem telefony i faksy z pewnych ośrodków w kraju, mniejsza o to, z jakich. Wyrażano zaniepokojenie premierą "Nart Ojca Świętego". Proszono mnie, bym zobaczył, o co chodzi. Poszedłem na próbę generalną. Uznałem, że przedstawienie jest poprawne. NOT. J.C.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji