Artykuły

Wielka kłótnia o warszawskie Muzeum Sztuki Nowoczesnej

Według władz miasta stołecznego Warszawy, w obiekcie zaprojektowanym przez Christiana Kereza da się upchnąć więcej przybytków kultury. Na razie urzędnicy chcą wcisnąć tam teatr - pisze Magdalena Rigamonti w Polsce.

W 2012 roku stołeczny plac Defilad ma być rozkopany, a dwa lata później ma stanąć tu gmach Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Ma, bo na razie trwa dyskusja, czy sztuce nie będzie za wygodnie w tak monumentalnej budowli. Według władz miasta stołecznego Warszawy, w obiekcie zaprojektowanym przez Christiana Kereza da się upchnąć więcej przybytków kultury. Na razie urzędnicy chcą wcisnąć tam teatr.

Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz oznajmiła wczoraj w TVN 24, że skoro szefowie MSN z dyrektor Joanną Mytkowską na czele nie zgadzają się na takie rozwiązanie, to minister kultury Bogdan Zdrojewski powinien rozważyć zmianę dyrektora.

Poszło o 10 tysięcy metrów kwadratowych na parterze obiektu, które w architektonicznej dokumentacji Kereza zostały przeznaczone na tzw. "przestrzeń komercyjną". Czyli w 2014 roku owe metry miały być wynajęte sklepom, firmom czy knajpkom, a fundusze z wynajmu zasiliłyby statutową działalność galerii. Jak się dowiadujemy, typując projekt do realizacji, konkursowe jury zastrzegło, żeby w trakcie uczczegółowiania budowlanej dokumentacji "pomyślano o innym zastosowaniu tej przestrzeni".

I dobrze. Bo wkrótce po konkursie wyszło na jaw, że budynek finansowany ze środków publicznych (w tym wypadku unijnych) nie może być przeznaczany na komercję. No i ruszyły narady, jak zagospodarować 10 tysięcy metrów parteru. Zgodnie z umową miasto będzie budować obiekt. Przeznacza na ten cel ponad 90 mln zł, więc urzędnicy uradzili to wykorzystać i do nieistniejącego budynku zaprosili Teatr Rozmaitości (właściciel kamienicy, w której teraz rezyduje modna scena, ma wobec budynku inne plany).

Sęk w tym, że teatr i tak nie zmieści się na zaproponowanej powierzchni - bo z projektu wynika, że parter muzeum ma zaledwie sześć metrów wysokości. A jakby tego było mało, projektant co osiem metrów ustawił strzelistą kolumnę. Trzeba więc najpierw teatr w budowlę "wprojektować", a następnie, mówiąc językiem fachowców, przygotować studium wykonalności i uzyskać pozwolenie na budowę.

A mianowicie po to, żeby spełnić formalne wymogi wniosku o unijne dofinansowanie.

Ale na razie szwajcarski architekt Christian Kerez jest zdezorientowany. I zły. Bo nie dość, że nie wie, co ma robić, to jeszcze w zeszłym tygodniu dostał oficjalny list od miejskich urzędników stolicy, w którym wyczytał informację o wstrzymaniu prac. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zapewnia, że Szwajcar do pracy nad polskim muzeum wróci, ale Joanna Mytkowska, szefowa Muzeum Sztuki Nowoczesnej, jest nieuchwytna.

Zdaniem rzecznika MSN Marcela Andino Veleza czeka na efekty spotkania włodarzy miasta z przedstawicielami ministerstwa - zaplanowano je na poniedziałek.

***

Minister ustami rzeczniczki studzi emocje

O gorącym konflikcie na najwyższym szczeblu z rzeczniczką ministra Kultury Iwoną Radziszewską rozmawia Magdalena Rigamonti.

Wczoraj prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz w TVN 24 powiedziała, że pan minister Zdrojewski będzie się musiał zastanowić nad zmianą dyrektora Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Czy Joanna Mytkowska, szefowa MSN, zostanie zdymisjonowana przez ministra Bogdana Zdrojewskiego?

- Nie. Pan minister nie zamierza zmieniać dyrektora MSN. Pani Joanna Mytkowska jest osobą niezwykle kompetentną i zaangażowaną w powstanie muzeum. Szczerze mówiąc, pan minister trochę inaczej zrozumiał wypowiedź pani prezydent. Jego zdaniem pani prezydent uznała całe zamieszanie wywołane zawieszeniem prac projektowych za nieadekwatne do tego, co tak naprawdę się wydarzyło. To wszystko.

Jednak prace projektowe zostały zawieszone. Czego więc może się spodziewać polski fanklub sztuki?

- W najbliższy poniedziałek ma odbyć się spotkanie między władzami miasta a ministerstwem w sprawie MSN. Zresztą, pan minister jest cały czas w kontakcie z władzami miasta i ta sprawa jest na bieżąco omawiana. Wierzę, że ten projekt będzie kontynuowany.

Ale w końcu z teatrem czy bez teatru?

- Z teatrem, a dokładnie nowoczesną salą teatralną. Wyjaśnię. W obrębie budynku nie będzie dwóch osobno administrowanych instytucji: teatru i muzeum. Takie rozwiązanie wykluczałoby wykorzystanie środków europejskich, ponieważ byłoby niezgodne z podpisaną już preumową. A zatem sala teatralna, a nie teatr w budynku MSN.

Czyli projekt będzie dofinansowany z budżetu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego?

- Zgodnie z preumową, o której mówiłam, a którą podpisaliśmy 31 lipca tego roku, miasto jest inwestorem i przeznacza na ten cel 90 mln zł., a Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zapewnia dostarczenie środków unijnych w kwocie 179 mln zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji