Pietras zostaje, konflikt trwa
Nie będzie - przynajmniej na razie - zmiany szefa poznańskiej Opery.Tymczasem większość pracowników poznańskiego Teatru Wielkiego jest niezadowolona z nierozwiązania konfliktu załogi z dyrektorem. W czwartek o sytuacji w teatrze rozmawiali związkowcy - czytamy w portalu poznańskiego Radia Merkury.
Nie będzie - przynajmniej na razie - zmiany szefa poznańskiej Opery. Marszałek Marek Woźniak spotkał się w środę z dyrektorem Sławomirem Pietrasem. Z sytuacji, w której konflikt nie został rozwiązanej, niezadowoleni są protestujący pracownicy Teatru.
"Dyrektor zadeklarował wolę dalszego prowadzenia Teatru, przynajmniej do końca sezonu artystycznego. Jest gotów podjąć rozmowy z załogą w duchu porozumienia" - czytamy w komunikacie biura prasowego urzędu. Marszałek zgodził się na taką propozycję, będzie jednak interweniował, gdy nie dojdzie do zażegnania konfliktu.
Tymczasem większość pracowników poznańskiego Teatru Wielkiego jest niezadowolona z nierozwiązania konfliktu załogi z dyrektorem. Pracownicy zarzucają swojemu szefowi między innymi zaniedbywanie potencjału artystycznego, zły dobór repertuaru i złe gospodarowanie finansami. Sławomir Pietras nie zaproponował spotkania z załogą. W czwartek o sytuacji w teatrze rozmawiali związkowcy.
Pracownicy nie wierzą w możliwość zmiany, jeżeli chodzi o sposób prowadzenia Teatru. Do tej pory jedyne sygnały, jakie pracownicy otrzymywali po tym jak konflikt się rozpoczął, to była deklaracja dyrektora o zwolnieniu z pracy 250 osób. Prawdopodobnie większość będzie czekała tylko na to kiedy ta kadencja się skończy - powiedział Radiu Merkury przewodniczący Komisji zakładowej NSZZ Solidarność przy Teatrze Wielkim - Mariusz Dziedziniewicz. Dodał, że w przyszłym tygodniu komisja wyda oficjalne oświadczenie w sprawie. Teraz zespół nadal głównie pracuje poza teatrem.