Artykuły

Ewa Woźniak, absolwentka białostockiego Wydziału Sztuki Lalkarskiej Akademii Teatralnej w Warszawie, została laureatką Grand Prix IX Międzynarodowego Festiwalu Działań Teatralnych i Plastycznych ZDARZENIA - Tczew - Europa.

Zdaniem jury to właśnie jej spektakl "Wyspy" w pełni oddał ideę festiwalu, czyli integrację sztuk w autorskiej wypowiedzi artysty. A jak o swoim spektaklu mówi sama zainteresowana? - To opowieść o człowieku osamotnionym, który wpadł w pułapkę własnych wspomnień, oraz o odwadze, którą trzeba w sobie odnaleźć, by móc przyznać się do tego, kim się jest. Bo wolnym jest tylko ten, kto nie boi się samego siebie.

Tegoroczna edycja "Zdarzeń" mogła przyprawić o lekki zawrót głowy, i to pomimo znacznie mniejszych środków, jakimi dysponowała na realizację Halina Kasjaniuk, dyrektorka festiwalu.

- Jestem bardzo szczęśliwa i bardzo zmęczona - powiedziała nam Kasjaniuk. - To najbardziej udana ze wszystkich dotychczasowych edycji pod każdym względem, oprócz finansów. Zdaję sobie jednak sprawę, że po raz drugi tak po prostu nie może się zdarzyć. Jurorzy, artyści przyjechali za darmo, bo chcą, aby "Zdarzenia" przetrwały. I przy tej mizerii finansowej tak wysoki poziom prezentacji.

Jurorzy przyznali, że z wyborem laureata nagrody Grand Prix nie mieli żadnych problemów. Kiedy jednak przyszło już do przyznawania pozostałych laurów, sytuacja znacznie się skomplikowała. W ubiegłym roku niektóre z projektów na papierze wyglądały świetnie, ale tylko w takiej formie. Tym razem takiego problemu nie było.

Z poziomu artystycznego części konkursowej bardzo zadowolona była Nina Kiraly z Budapesztu, przewodnicząca jury teatralnego. - W tym roku po raz pierwszy w takim wymiarze uczestnicy zwrócili się do tekstów literackich. To bardzo ważne, że młodzi czują bardzo ścisłą więź z tradycją. Dawniej były to głównie teksty autorskie.

Nina Kiraly, podsumowując tegoroczne "Zdarzenia", przywołała słowa Tadeusz Kantora: "Od tego zacznie się nowa nieustająca awangarda".

A o tym, że mieszkańcy Tczewa złaknieni są sztuki, świadczyć mogły tłumy, głównie młodych ludzi, którzy ustawiali się w długich kolejkach, aby tylko móc obejrzeć wybrany przez siebie spektakl. I nie działo się tak tylko tam, gdzie występowali goście specjalni. Podobna sytuacja dotyczyła prezentacji konkursowych.

- Jestem pod ogromnym wrażeniem spektaklu "Sny" - przyznał Milan Charytoniuk z Gdańska. - To było niesamowite, urzekł mnie sam pomysł, ale i wykonanie.

Milan w tym roku po raz pierwszy uczestniczył w warsztatach - w grupie muzycznej, w której zajęcia prowadzili Włosi. - To były moje pierwsze, ale na pewno nie ostatnie warsztaty - mówi Milan. - Za rok też tutaj będę.

- Szkoda, że nie wszystko mogłam obejrzeć - oferta była bardzo bogata - chyba ponad 30 propozycji - mówi Katarzyna Granicka z Tczewa. - Nie wszędzie udało mi się dostać. Cieszę się, że taka impreza odbywa się w Tczewie.

Efektami pięciodniowej pracy warsztatowcy ad hoc podzielili się podczas uroczystego finału "Zdarzeń", kiedy to niespodzianie pojawili się na scenie i wspólnie zaśpiewali.

A jak wygląda pełna lista laureatów festiwalu? Nagrodę w dziedzinie instalacji w przestrzeni miejskiej otrzymali Stefan Kornacki i Dominik Smużny z Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu za "Kosmos". Jury doceniło interesujące połączenie dwóch czasów i przestrzeni - przeszłej i teraźniejszej. - Dziesiąte spotkania już niedługo, "Kosmos II" nadchodzi - żartobliwie skomentował nagrodę Dominik Smużny.

W dziedzinie teatru dwie równorzędne nagrody otrzymały: Agata Kucińska, absolwentka Wrocławskiego Wydziału Lalkarskiego PWST w Krakowie, za autorski spektakl "Sny" wg tekstu Ivana Wyrypajewa, oraz Agnieszka Baranowska, studentka Białostockiego Wydziału Sztuki Lalkarskiej Akademii Teatralnej w Warszawie, za autorski spektakl "Orlando".