Artykuły

Toruń. Teatr Wiczy wrócił z Edynburga

Teatr Wiczy to pierwszy przedstawiciel naszego regionu, który zaprezentował się na sierpniowym festiwalu Fringe w Edynburgu. Toruńska grupa zagrała 51 spektakli.

Edynburski Fringe to najbardziej prestiżowa i największa impreza teatralna na świecie. Konkurować z nią może jedynie festiwal we francuskim Awinionie. Co roku w sierpniu do stolicy Szkocji przyjeżdża kilka milionów turystów. Mogą oni przebierać w ogromnej teatralnej ofercie. Liczby edynburskiego festiwalu porażają: ponad 2,5 tys. spektakli, 19 tys. aktorów, 250 scen i kilka milionów turystów, którzy w tym roku po raz pierwszy w historii mogli zobaczyć torunian.

Przed wyjazdem na festiwal Romuald Wicza-Pokojski, dyrektor teatru, mówił na łamach "Gazety": "Fringe to przede wszystkim przedsięwzięcie logistyczne. Test bardziej dla instytucji niż twórców". Pochodzący z Brodnicy reżyser nie pomylił się. Kilkuosobowa ekipa, która wybrała się do Szkocji, między spektaklami musiała roznosić ulotki i rozklejać promocyjne plakaty. - W Edynburgu trwała prawdziwa wojna na materiały promocyjne - twierdzi Pokojski. - Byliśmy na nią przygotowani. Do Szkocji zabraliśmy 8 tys. ulotek i 23 tys. gazetek.

Torunianie zaprezentowali w Szkocji dwa przedstawienia: monodram "Broken nails" [na zdjęciu] i "Emigrantów". Pierwszy spektakl został zagrany 23 razy. Dramat Sławomira Mrożka wystawiano tylko przez tydzień, ale za to aż cztery razy dziennie.

Jak Teatr Wiczy został oceniony przez krytykę? Grani przez Krystiana Wieczyńskiego i Radosława Smużnego "Emigranci" zostali zauważeni przed festiwalem. O przedstawieniu, w którym sceną jest 30-letnia furgonetka, jeszcze w lipcu pisała gazeta "The Daily Telegraph". Zagrany w samochodzie spektakl był dla największego brytyjskiego dziennika jednym ze 100 powodów, dla których warto było w tym roku przyjechać do Edynburga. Umiejętności torunian wysoko ocenił również "The Scotsman", który przyznał "Emigrantom" cztery gwiazdki na pięć.

Dobre recenzje zebrał także spektakl "Broken nails", który powstał na kanwie życiorysu Marleny Dietrich. W monodramie gra Anna Skubik. Musi się ona wcielić w dwie role: słynnej niemieckiej artystki i jej kochanki. "Broken nails" znalazł się wśród 100 przedstawień nominowanych do Total Theater Award - nagrody wręczanej przez jury festiwalu. Spektakl dwukrotnie zobaczył Bolesław Taborski, ur. w 1927 r. polski poeta i teatrolog, który na język angielski przetłumaczył większość dzieł Jana Pawła II. Taborski stwierdził, że podczas oglądania Skubik na scenie czuł się tak samo jak w 1962 r. - wtedy na edynburskim festiwalu spotkał się osobiście z Marleną Dietrich.

"Broken nails" docenili także w Urugwaju. Po edynburskim Fringe Teatr Wiczy dostał zaproszenie na międzynarodowy festiwal do Paysandu. Skubik wystąpi tam na początku października. Jest szansa, że toruński zespół wyjedzie również do angielskiego Leeds i australijskiej Adelajdy. Współpracę Teatrowi Wiczy zaproponowała Universal Arts, jedna z największych agencji artystycznych na Wyspach. Jej właścicielem jest Tomasz Borkowy, odtwórca roli głównego bohatera słynnego serialu "Dom".

Jak wyjazd na największą teatralną imprezę świata ocenia Pokojski? - Od początku roku zbieraliśmy siły na to, żeby jak najlepiej zaprezentować się na festiwalu - tłumaczy reżyser. - Po miesięcznej pracy od rana do wieczora, okazało się, że do domu wróciliśmy silniejsi. Podziwiam zespół za pracę, którą wykonał. Prawda jest jednak taka, że w stolicy Szkocji powinno być nas dwa razy więcej.

W najbliższą niedzielę mieszkańcy Torunia będą mogli przekonać się, jak wyglądał tegoroczny Fringe. O godz. 20 w Centrum Wolnego Czasu Wicza (Ratusz Staromiejski 1) pokazane zostaną zdjęcia i filmy z wyjazdu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji