Artykuły

Mecenat to piękna tradycja

- Nasz kapitalizm jest jeszcze młody, ma zaledwie dwadzieścia lat. Jednak coraz więcej osób zaczyna doceniać znaczenie sztuki. Na początku robią to czasem ze snobizmu, żeby pokazać się w dobrym towarzystwie. Jednak później zauważają, że teatr, sztuka niosą ze sobą pewne wartości, których nie da się kupić. I to jest wartość nie do przecenienia. W ten sposób tworzy się współczesny mecenat - mówi Dariusz Miłkowski, dyrektor Teatru Rozrywki w Chorzowie, laureat Specjalnej Statuetki Cezara Śląskiego Biznesu.

Dariusz Miłkowski - dyrektor naczelny i artystyczny Teatru Rozrywki w Chorzowie otrzymał w tym roku STATUETKĘ SPECJALNĄ CEZARA ŚLĄSKIEGO BIZNESU za ogromny wkład w kreowanie nowych sposobów prowadzenia instytucji artystycznej, przedsiębiorczość oraz bogatą i zróżnicowaną działalność impresaryjną. Przyznając Statuetkę Loża chciała również uhonorować wybitną osobowość, której praca i zaangażowanie ma znaczący wpływ na postrzeganie i promocję naszego regionu. Statuetki Specjalne Cezara Rada Regionalna BCC przyznaje od 1999 roku wybitnym osobowościom, zasłużonym na polu kultury, sztuki i nauki oraz za działalność charytatywną i wybitne osiągnięcia menadżerskie.

Z Dariuszem Miłkowskim,

dyrektorem naczelnym i artystycznym Teatru Rozrywki w Chorzowie rozmawia Mariusz Urbanke

To chyba dobrze być dyrektorem teatru muzycznego, do którego widzowie chętnie chodzą a w dodatku dotowanego przez Urząd Marszałkowski...

- Moi koledzy dyrektorzy z innych teatrów też mi to mówią. A ja im na to, że przecież ludzie wystawali w nocy po bilety na przedstawienia "Hamleta" czy "Dziadów", co oznacza, że i wielki repertuar klasyczny może przyciągać, jeśli jest dobrze i pomysłowo wystawiany. Generalnie jednak, rzeczywiście nie narzekamy. Właśnie kończymy przebudowę teatru, dzięki czemu widzowie i aktorzy będą mogli się spotykać w dużo bardziej komfortowych warunkach. Odwiedza nas rocznie około 90 tysięcy widzów, a to jest również ważny argument dla sponsorów, którzy nas wspomagają.

Wróciły już czasy prywatnego mecenatu?

- Nasz kapitalizm jest jeszcze młody, ma zaledwie dwadzieścia lat. Jednak coraz więcej osób zaczyna doceniać znaczenie sztuki. Na początku robią to czasem ze snobizmu, żeby pokazać się w dobrym towarzystwie. Jednak później zauważają, że teatr, sztuka niosą ze sobą pewne wartości, których nie da się kupić. I to jest wartość nie do przecenienia. W ten sposób tworzy się współczesny mecenat. Oczywiście w Polsce nie jest on na tyle rozwinięty, żeby teatr mógł przeżyć bez państwowych dotacji. Nawet na Zachodzie firmy stawiają sobie na pierwszym miejscu takie cele charytatywne, jak ochrona zdrowia czy edukacja, a dopiero w dalszej kolejności wspierają sztukę. Jednak jesteśmy pełni nadziei i optymizmu, że w Polsce zarówno biznes będzie się rozwijał, jak i sztuka.

Mamy piękne tradycje, do których nasi przedsiębiorcy mogą nawiązywać. Polska arystokracja i burżuazja hojnie wspierała artystów, niektórzy tylko dzięki niej mogli działać... To prawda, wśród arystokracji oraz burżuazji istniało swoiste poczucie odpowiedzialności za ludzi i otoczenie, w którym działali. Dlatego bogaci dbali nie tylko o wystrój swych siedzib, do których kupowali liczne dzieła sztuki, ale sprowadzali również teatry, fundowali rzeźby czy obrazy, nawet opłacali artystów -tej miary co Michał Anioł czy Leonardo da Vinci, którzy tworzyli dzieła dla danej społeczności. Dziś niestety działalność mecenasów jest utrudniona. Wszystko krępują formalne przepisy, dlatego staramy się stworzyć fundację - organizację pożytku publicznego, która zbierałaby środki na działalność i rozwój teatru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji