Lublin. Poszukiwane piękne ciało
Waldemar Zawodziński, reżyser lubelskiej "Traviaty" (premiera w listopadzie), postanowił pokazać całą urodę bohaterki opery Verdiego, w tym również jej nagie ciało.
Kandydatki do rozebrania się na scenie twórcy spektaklu poszukują w agencjach modelek. - Ma być piękna jak bogini, olśniewająca, wspaniała - opisuje swoje oczekiwania Zawodziński.
Libretto do "La Traviaty", jednej z najpiękniejszych oper Giuseppe Verdiego, powstało na kanwie powieści "Dama Kameliowa" Aleksandra Dumasa syna. Pierwszy spektakl, który odbył się w Wenecji w połowie XIX wieku, okazał się skandalem - publiczność nie przywykła jeszcze do oglądania kurtyzan w teatrze.
A czy lubelska publiczność przełknie nagą kurtyzanę? - pytamy reżysera spektaklu. - Nie mam zamiaru epatować nagością, ale erotyzm i zmysłowość są wpisane w dzieło Verdiego. Piękne ciało to jeden z najdoskonalszych przejawów życia. Chcę przekazać radość z jego istnienia, zachwyt nim -ekscytuje się Zawodziński. Naga modelka na krótko pojawi się na scenie. - Oto przychodzi choroba i śmierć, która upomni się o piękne, młode ciało bohaterki - zdradza reżyser. - Więcej nie powiem, żeby nie odbierać widzom przyjemności płynących z zaskakujących sytuacji. Tomasz Janczak, znakomity solista i współreżyser "Traviaty" powiedział nam, że aktorkom Teatru Muzycznego nagiej roli nawet nie proponowano. - Szukamy doskonałego ciała wśród profesjonalistek, czyli modelek - mówi Janczak.
Waldemar Zawodziński nie po raz pierwszy wprowadzi na scenę nagą piękność. Do jego najsłynniejszych pomysłów należała Małgorzata, która w "Fauście" Goethego objawiła się ukochanemu ubrana jedynie w szminkę na ustach. - Przez nagość, piękną i uwodzącą, wiele można powiedzieć o człowieku - upiera się artysta.
"Traviatę" realizuje zespół Teatru Muzyczmego w Lublinie. - Dwa pierwsze spektakle odbędą się w listopadzie w hali na Globusie. Obejrzy je tam ok. 8 tys. widzów. Pod tym względem będzie to największa inscenizacja opery Verdiego w Europie - mówi Krzysztof Kuterski, dyrektor teatru.
Do realizacji dzieła Lublin zaprosił najwybitniejszych wykonawców w Polsce. Tytułową rolę zaśpiewa Joanna Woś. Zawodziński, czołowy twórca operowy w kraju, jest nie tylko reżyserem, ale również autorem scenografii. To wyjątkowo trudne zadanie, bo z surowej hali sportowej musi wyczarować wykwintne paryskie salony. Prace nad budową operowego świata na Globusie już trwają. Próby śpiewane zaczną się w połowie września.
NAGA MELPOMENA
Nagość na scenach Lublina nie jest rzeczą nową. Choć od rozbierania aktorek w Teatrze im. Osterwy nie stronili jego porzednicy, to najodważniejsze sceny widzowie obejrzeli w prapremierowych przedstawieniach realizowanych przez Krzysztofa Babickiego. Najpierw w "Diabelskim nasieniu", gdzie brylowała Anita Sokołowska, a potem w "Kąpielisku Ostrów", w którym Olga Borys biegała całkiem nago po zielonej trawie sadu. Obowiązkowa była oczywiście naga scena w gombrowiczowskiej "Operetce", gdzie słynną Albertynkę grała Monika Domejko.
Na zdjęciu: Plakat do Traviaty w reż. Massimo Pezzutti w Nowym Orleanie.