Fallaci rozpoznała w Wyspiańskim pradziadka
Oriana Fallaci miała polskiego przodka - ogłosił tłumacz i popularyzator literatury polskiej we Włoszech Francesco Cataluccio.
W artykule na łamach niedzielnego wydania dziennika "Il Sole-24 Ore" opowiedział o tajemnicy rodzinnej słynnej pisarki, która jego właśnie - jako polonistę - poprosiła 10 lat temu o pomoc w jej rozwikłaniu.
W 1998 roku pisarka opowiedziała mu, że w połowie XIX wieku jej praprababka zaszła w ciążę z polskim arystokratą, który był we Włoszech w związku ze swą aktywnością w ruchu niepodległościowym.
Kiedy w Polsce, według słów Fallaci, wybuchło kolejne powstanie, wrócił do ojczyzny, by wziąć udział w walce. Przed wyjazdem z Włoch obiecał swej ukochanej, że wróci i się z nią ożeni. Został jednak schwytany i powieszony na rynku w Krakowie.
Fallaci starała się dowiedzieć jak najwięcej o polskich zrywach powstańczych, by poznać dzieje kraju jednego z przodków. Zapytała Cataluccia jak ubierali się w tamtym czasie Polacy.
Polonista pokazał jej autoportret Stanisława Wyspiańskiego z lat młodości. Ona zaś wykrzyknęła: - To on, krew się we mnie burzy, co miało znaczyć, że odnajduje w nim podobieństwo do osób ze swej rodziny.
Na zdjęciu: "Autoportret" Stanisława Wyspiańskiego, 1894 r.