Artykuły

Zabrze. Janosch wraca jako aktor

Janosch [na zdjęciu] znów wrócił do rodzinnego Zabrza! Tym razem z ekipą niemieckiej telewizji, która kręci film biograficzny o życiu pisarza, autora znanych na całym świecie bajek o Misiu i Tygrysku. - Wrócę znowu, jak Kutz będzie kręcił Cholonka - zapowiedział Janosch.

Namówić Janoscha nawet na krótką rozmowę przed kamerą to nie lada wyczyn. Podczas zeszłorocznej wizyty pisarza w Zabrzu dotkliwie przekonała się o tym ekipa polskiej telewizji. Słynący z ogromnej powściągliwości Janosch przez kilkanaście minut wił się jak piskorz, odpowiadał półsłówkami i przekonywał, że wszystko, co ważne w życiu, już powiedział. Dziennikarz szybko uświadomił sobie, że z wywiadem do redakcji nie wróci.

Joachim Lang, który od kilkunastu lat jest w niemieckiej telewizji wydawcą dziecięcego programu "Klub tygryskowej kaczuszki" (to od ulubionej zabawki, którą zawsze ciągnie za sobą Tygrysek z bajek Janoscha) dokonał rzeczy niemożliwej. Namówił pisarza do udziału przy pracy nad filmem biograficznym. - Długo nie chciał się zgodzić. Nawet teraz kręcenie to prawdziwa walka, ale owocna - żartuje reżyser.

Janosch, który z filmowcami przyjechał w piątek do zabrzańskiego przedszkola nazwanego jego imieniem, otoczony przez wianuszek kilkulatków, przebranych za bajkowe tygryski, misie i kaczuszki, cierpliwie zgadzał się na powtórki ujęć. - Coraz lepiej radzę sobie przed kamerą - śmiał się rozbawiony, gdy dzieci zaciągnęły go do wspólnego odtańczenia "kaczuszek".

Dokument o Janoschu pod roboczym tytułem "W poszukiwaniu Panamy" kręcą wspólnie niemiecka ARD i francuska ARTE. Ekipa filmowa była już na Teneryfie, gdzie obecnie mieszka Janosch, i w Bawarii. Teraz, na tydzień, plan filmowy przeniósł się do Polski. - Niemożliwe, żeby w jego historii pominąć Zabrze. Tutaj spędził kilkanaście pierwszych lat życia. Niełatwe doświadczenia z dzieciństwa ukształtowały jego twórczość. To dlatego Janosch powtarza, że w dzieciach trzeba wyrobić układ odpornościowy przed dorosłymi - wyjaśnia Lang.

Janosch, a właściwie Horst Eckert, urodził się w 1931 roku w Zabrzu. Dorastał w śląskiej rodzinie, która wraz z zakończeniem wojny musiała porzucić swój familok, bo została wysiedlona do Niemiec. Na całym świecie jest znany jako autor bajek, które ilustruje własnymi obrazkami. W Niemczech trzydziestolatków wychowanych na opowieściach o Tygrysku, Misiu i tygryskowej kaczce na kołach nazywa się "pokoleniem J".

Dla Ślązaków Janosch przeszedł do historii jako autor "Cholonka, czyli dobrego Pana Boga z gliny". To biblia śląskości, w której pisarz opisuje nieistniejący już świat z polsko-niemieckiego pogranicza. - Dla mnie miejsc, które przypominają mi tamte czasy wciąż jest dużo. Obydwie szkoły do których chodziłem, kościół, gdzie byłem ochrzczony - wspomina pisarz. Nie ma już tylko jego domu rodzinnego przy ul. Piekarskiej. Tam, gdzie stał, powstanie średnicówka. Wszystkie te miejsca w najbliższych kilku dniach Janosch odwiedzi wraz z ekipą filmową.

- Wkrótce na pewno wrócę na Śląsk. Chciałbym pomóc Kutzowi, przy ekranizacji Cholonka - zapowiada Janoscha.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji