Dziedzic najlepszych tradycji
Dziś mija 50. rocznica śmierci Leona Schillera.
Obdarzony był wszelkimi talentami. Wielki artysta teatru, autor uroczych piosenek, do dziś śpiewanych z upodobaniem, odkrywca zapomnianych dramatów, wskrzesiciel repertuaru, który w jego reżyserii odsłaniał swą siłę i głębię, eseista, historyk teatru, pisarz, redaktor, wychowawca dwóch pokoleń polskich reżyserów i teatrologów. Leon Schiller. Dziś mija 50 lat od jego śmierci.
Był dziedzicem najlepszych tradycji młodopolskiego Krakowa. Zafascynowany postacią i dziełem Stanisława Wyspiańskiego, był mu wierny do końca swojej artystycznej drogi.
Całe niemal życie związany byl ze scenami Warszawy i Lwowa. Jego dziełem był słynny Teatr im. Bogusławskiego, który, mimo iż działał tylko dwa sezony (1925-26), przeszedł do historii za sprawą awangardowych spektakli. To Schiller jest autorem słynnej inscenizacji "Dziadów", której warszawska wersja z 1934 roku uznawana jest za pomnik polskiego teatru XX wieku.
Lewicujący Leon Schiller stał się ofiarą swoich poglądów. Po wojnie odsuwany od artystycznej działalności, siły skupił na założonym przez siebie "Pamiętniku Teatralnym". Redagował go od 1952 roku aż do śmierci 25 marca 1954 r.