Artykuły

Swary i śmierć w rytmie charlestona

"Urodziny Taty" w reż. Macieja Masztalskiego w Teatrze Ad Spectatores we Wrocławiu. Pisze Katarzyna Kamińska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Maciej Masztalski w "Urodzinach taty" wyciąga na światło dzienne najgorsze przywary członków szalonej rodziny. Najnowszą produkcję Grupy Ad Spectatores zobaczyliśmy w ramach festiwalu Wrocław Non Stop.

Przesiąkniętą surrealizmem opowieść Masztalskiego widzowie oglądają zza zastawionego stołu hotelowej restauracji. Zebrała się w niej cała rodzina tytułowego taty, by uczcić jego pięćdziesiąte urodziny. Przygrywa swingowy band, tancerki tańczą charlestona, bliscy się niecierpliwią, bo jubilat nie przychodzi. Tata jak co tydzień podpisuje płyty Elvisa Presleya w EMPiK-u, jako że jest uderzająco podobny do króla rock and rolla. Łączy ich także to, że oboje umarli w latach 70. Mężczyzna o swojej śmierci jednak nie wie i żyje wśród bliskich, którzy nie potrafią mu wyznać smutnej prawdy.

Czarną komedię napędzają przywary członków tej rodziny - genetyczną skłonność do zdrady mają tu kobiety. Żona taty i jej córka Zuzanna otwarcie mówią o swoich skokach w bok. Ciotka niczym jedna z Czechowowskich "Trzech sióstr" pragnie zamieszkać w stolicy, Szczepan - syn głównego bohatera - to typowy sztywniak, jeden z najbardziej przekonanych do tego, by wreszcie uświadomić tatę. Poznajemy także przemądrzałego nastolatka Ksawerego i głupawego męża Zuzanny, Mateusza.

Ich rozmowy toczą się pomiędzy jednym a drugim zgonem, po którym każdy z członków rodziny zbiera się szybko, by dalej prowadzić rodzinne swary, wylewać wzajemne żale, ale też - zgodnie z rodzinnym zwyczajem - przytulać się, stojąc w kręgu.

Świetnie zagrana historia (szczególne brawa należą się Ewelinie Paszke Lowitzsch, Annie Ilczuk i Michałowi Opalińskiemu) z czasem staje się miałka i mało dynamiczna.

Ciekawy pomysł na spektakl nie wystarczył, by na jego bazie zbudować spójną opowieść, choć pojawiają się w niej prześmieszne migawki, jak scena z kucharką czy dialogi między Zuzanną i jej mężem. Niedosyt pozostawia brak wyrazistej puenty, choć rozmachu inscenizacyjnego i energii Spectatorsom odmówić nie sposób.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji