Konkursowe zamieszanie
Reżyser Piotr Jędrzejczak nie został dopuszczony do kolejnego etapu konkursu na dyrektora Tarnowskiego Teatru. Oficjalny powód? Brak pięcioletniego stażu pracy. Jędrzejczak twierdzi, że to jakaś bzdura i skarży się ministrowi kultury na decyzję konkursowej komisji - czytamy w Temi.
Nie wiadomo, jak problem zostanie rozwiązany, bo rozmowy z kandydatami zaczęły się w poniedziałek, a odpowiedzi od ministra jeszcze nie ma.
Gdy Piotr Jędrzejczak otrzymał z Urzędu Miasta Tarnowa pismo, iż nie został zakwalifikowany do kolejnego etapu konkursu na dyrektora Tarnowskiego Teatru, czyli przesłuchań kandydatów, najpierw myślał, że to jakaś urzędnicza pomyłka, więc szybko napisał list do prezydenta miasta. "Z bezgranicznym zdumieniem przyjąłem wiadomość, że nie zostałem dopuszczony do przesłuchania w konkursie na dyrektora Teatru im. Ludwika Solskiego w Tarnowie z przyczyn formalnych - a konkretnie dlatego, że rzekomo nie mam 5-letniego stażu pracy." - pisze reżyser w liście. - "Pracuję zawodowo lat 18, w tym 17 jako reżyser. Okresy etatowego zatrudnienia mam - jak wszyscy, wykonujący ten zawód, a debiutujący już w wolnym państwie - krótkie. Najczęściej działam jako wolny twórca - na podstawie decyzji ministerstwa kultury (nr dokumentu podałem) - czyli zatrudniam sam siebie. O warunku etatowego stażu nie ma w ogłoszeniu o konkursie ani słowa.
Okazuje się jednak, że zdrowy rozsądek sobie, a życie sobie i w przekazanej reżyserowi opinii urzędowego prawnika czytamy: "Wymagania kwalifikacyjne wobec kandydatów (...) przewidują m.in. obowiązek udokumentowania przez kandydatów pięcioletniego stażu pracy. Warunek ten został skonkretyzowany poprzez ustalenie obowiązku przedstawienia dokumentów poświadczających przebieg zatrudnienia w postaci świadectw pracy, zaświadczeń (...) Doświadczenie nabyte przez Pana Jędrzejczaka w toku wykonywania wolnego zawodu twórcy jest istotne w zakresie oceny dorobku w dziedzinie wykonywania działalności artystycznej, jednakże nie może być uznane za równoznaczne z pracowniczym stażem pracy, istotnym ze względu na podstawy sformułowania tego warunku."
- Etatowy staż w przypadku reżysera teatralnego byłby wymaganiem nonsensownym - podkreśla Piotr Jędrzejczak. - Reżyserskie etaty skończyły się wraz z poprzednim ustrojem i reżyser, chcący wykonywać swój zawód etatowo, może zostać dyrektorem teatru albo zmienić profesję. Żaden pracodawca spoza teatru nie da nagle pracownikowi 2-3 miesięcy bezpłatnego urlopu, gdy zajdzie konieczność wyjazdu w związku z teatralną realizacją gdzieś w Polsce.
-Reżyser mówi, że zawsze, także wtedy, gdy był dyrektorem teatru w Zielonej Górze, do stażu pracy wliczano mu, prócz okresów zatrudnienia etatowego, także lata, gdy działał jako wolny twórca. - Nie jest mi znany żaden wypadek, by kiedykolwiek, w jakiejkolwiek sytuacji, ktokolwiek nie zaliczał wolnego wykonywania zawodu do stażu pracy. Nie ma bowiem takiej możliwości prawnej - przepisy są tu jednoznaczne. W konkretnej sprawie - konkursu - opinie prawników, do których się zwracałem są całkiem odmienne od opinii przedstawionej przez Urząd Miasta Tarnowa - podkreśla Jędrzejczak.
Co dalej? Piotr Jędrzejczak opisał całą sytuację w liście do ministra kultury, ale do minionego poniedziałku, gdy rozpoczęty się rozmowy komisji konkursowej z kandydatami na dyrektora tarnowskiej sceny, odpowiedzi jeszcze nie było. Reżyser jest zdania, że odebrano mu szansę, naruszono prawo i nie ma zamiaru sprawy zostawić.
Piotr Bogusław Jędrzejczak skończył psychologię i teatrologią na Uniwersytecie Łódzkim, w krakowskiej PWST uzyskał dyplom reżysera dramatu, byt wykładowcą wielu przedmiotów z teorii i historii teatru, dramatu polskiego i obcego. Jest autorem kilku książek, reżyserem, autorem scenicznych adaptacji, scenariuszy i opracowań muzycznych, wystawił 26 spektakli na scenach dramatycznych, muzycznych i lalkowych teatrów w todzi, Tarnowie, Krakowie, Kielcach, Poznaniu, Zielonej Górze, Szczecinie, Kaliszu, Płocku. Był dyrektorem naczelnym i artystycznym Lubuskiego Teatru w Zielonej Górze.
