Artykuły

Co za sztuka, co za język...

Protestuję przeciw sprowadzaniu takich sztuk i takiego języka - napisał czytelnik krakowskiego Dziennika Polskiego po obejrzeniu "Glengary Glen Ross" Teatru Powszechnego z Warszawy.

Jestem emerytem, rzadko wybieram się do teatru, ale zachęcony plakatem umieszczonym w gablocie teatru "Bagatela", postanowiłem razem z małżonką pójść na sztukę "Glengary Glen Ross", przedstawianą przez aktorów Teatru Powszechnego z Warszawy.

Na początku miesiąca października udałem się do kasy teatru w celu zakupu biletów. Spotkała mnie przykra niespodzianka, bilety były bardzo drogie, kieszeń emeryta nie jest zbyt bogata, ale pomyślałem: artyści ze stolicy może warto i kupiłem. Dodatkowym argumentem zakupu był skład aktorów, panowie: Kaczor, Zapasiewicz, Zelnik, Machalica, Stroiński, a więc świetna obsada i na pewno dobra sztuka.

Sromotny zawód. Od samego początku język rynsztokowy, ze sceny leciały wiązanki k..., ch..., skandaliczne przymiotniki. Makabryczne chamstwo i to w wykonaniu takich sław polskiej sceny. Sztuka nie zawierała żadnego pouczającego morału, bo w tej chwili w naszym państwie na co dzień oglądamy różnorakie szwindle i szary obywatel nie musi dodatkowo oglądać tego z desek teatru.

Protestuję przeciw sprowadzaniu takich sztuk i takiego języka. Nie chcemy, aby do takiego kulturalnego naszego miasta przyjeżdżała taka grupa, kazała sobie płacić tak wysoką cenę za takie dno. Ciekawe, co by na takie przedstawienie powiedzieli nasi znawcy języka profesorowie: Miodek, Bralczyk i inni.

Uważam, że takie treści sztuk powinny być zakazane do publicznej prezentacji, naszym obowiązkiem jest wychowywać młodych ludzi, wśród widzów widzieliśmy uczniów i co oni z tej sztuki wynieśli.

Na ironię losu na końcu sztuki wręczono całemu składowi kosz kwiatów, Boże, za co, a dodatkowo osobny bukiet dostał pan Kaczor. Długo myślałem za co, ale już wiem, najmniej się błaźnił chamskim językiem.

Na ulicy taki język jest napiętnowany poprzez nakładanie mandatów karnych, a tu w teatrze, siedzibie kultury, nie ma zwykłej przyzwoitości? (...)

WASZ CZYTELNIK S.CZ.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji