Leony rozdane!
- Ta sztuka doskonale charakteryzuje ten sezon, ciekawy, nowy i satysfakcjonujący. Była to bardzo ważna praca zespołowa, w której pokazaliśmy, że dobra sztuka nie zależy od jednego aktora, bo na jedną postać pracuje wiele ról drugoplanowych. Tak było też w moim przypadku, to dzięki pracy wielu ludzi zostałam doceniona - mówi aktorka ELŻBIETA DONIMIRSKA, laureatka Leona za rolę Klary Zachanassian w "Wizycie starszej pani" w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze.
W sobotę, w Teatrze Lubuskim im. Leona Kruczkowskiego odbyła się uroczysta gala wręczenia Leonów 2007/2008 dla najlepszych aktorek i aktorów. Prowadzili ją Krystyna Loska z Warszawy, w którą wcieliła się Małgorzata Paszkier oraz Jan Suzin, w którego postać wcielił się sam dyrektor Robert Czechowski. - Witamy wszystkich przyjaciół teatru - tymi słowami Czechowski otworzył uroczystość. Leona dla najlepszej aktorki przyznano Elżbiecie Donimirskiej za rolę Klary Zachanassian w "Wizycie Starszej Pani" [na zdjęciu] oraz dla najlepszego aktora Wojciechowi Brawerowi za postać Philippe'a w "Kształcie rzeczy".
ELŻBIETA DONIMIRSKA
Urodziła się w 1960 roku. Ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną im. L Solskiego w Krakowie z wydziałem zamiejscowym we Wrocławiu. Uwielbia śpiewać, tańczyć, pływać i jeździć konno.
Czy jest pani zadowolona ze spektaklu "Wizyta starszej pani", który był pierwszym po przyjściu nowego dyrektora?
- Uważam, że to było niezwykłe przedstawienie dla całego zespołu, ponieważ graliśmy tam wszyscy razem. Ta sztuka doskonale charakteryzuje ten sezon, ciekawy, nowy i satysfakcjonujący. Była to bardzo ważna praca zespołowa, w której pokazaliśmy, że dobra sztuka nie zależy od jednego aktora, bo na jedną postać pracuje wiele ról drugoplanowych. Tak było też w moim przypadku, to dzięki pracy wielu ludzi zostałam doceniona. Za co składam wielki pokłon w stronę publiczności, która na mnie głosowała. Bo trzeba pamiętać, że teatr bez widza nie istnieje, to on w tej instytucji jest najważniejszy.
WOJCIECH BRAWER
Urodzony w 1980 roku. Ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną im. L. Solskiego w Krakowie z wydziałem zamiejscowym we Wrocławiu. Hobby to literatura, internet, muzyczne podróże oraz pisanie opowiadań.
Jak ocenia pan sezon teatralny 2007/2008, za który został pan nagrodzony?
- To nie mi oceniać ten sezon, bo to praca moja i koleżanek. Bardzo ciężka praca. Myślę, że aktor zawsze marzy o czymś nowym i czeka na kolejne wyzwania i jestem bardzo zadowolony, bo to był okres szczególny, w którym nastąpiła zmiana dyrektora. Zaczęliśmy dosyć późno i baliśmy się czy zdążymy pokazać publiczności nowe premiery, ale udało się i cieszymy się z tego powodu. Ważne, że znaleźliśmy wspólny język z dyrekcją i mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej i ciekawiej. Czekam na nowe wyzwania, może jakaś rola dramatyczna?