Artykuły

"Dekalog" z Gandawy

Jednym z wydarzeń festiwalu "Odkryte/Zakryte" w Teatrze Dramatycznym będzie "Dziesięć Przykazań. Część I" w reżyserii Johana Simonsa. Holenderski reżyser wraz zespołem NTGent z Belgii sięga po scenariusz Krzysztofa Kieślowskiego i Krzysztofa Piesiewicza - pisze Renata Pol w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.

Johan Simons, 62-letni holenderski reżyser i aktor, a z wykształcenia też tancerz, w Polsce pokazywał już swoje spektakle "Azylant" i "Platforma" (na Festiwalu Festiwali Teatralnych "Spotkania" w 2006 r.) oraz "Życie snem" na wrocławskim "Dialogu" w 2007 r. Tym razem przyjeżdża do nas z teatralną wersją "Dekalogu", mając prawdopodobnie świadomość, że w ojczyźnie Kieślowskiego porównywanie spektaklu do wybitnego filmu będzie czymś nieuchronnym.

Tytuł "Dziesięć Przykazań. Część I" (premiera odbyła się w Monachium w 2005 r. - reżyser pracował wówczas z zespołem niemieckim; później powstała wersja niderlandzkojęzyczna z aktorami z Gandawy) odnosi się nie do pierwszego, ale pierwszych pięciu biblijnych przykazań. Pozostałe znajdą się w następnym przedstawieniu "Dziesięć Przykazań. Część II" - premiera w marcu 2009 r.

Simons umieszcza akcję wszystkich pięciu historii w jednym mieszkaniu warszawskiego blokowiska. W tej przestrzeni zagraconej meblami z lat 70. porusza się ośmiu aktorów, którzy wcielają się w dwanaście ról. Tłem - tylną ścianą - jest czarna tablica, gdzie jak w szkole dziecięcą ręką wypisano pięć przykazań, tyle że w odwróconej kolejności. W miarę upływu czasu, po każdej kolejnej historii, jedno z nich zostaje starte.

Aktorzy przechodzą tu z roli w rolę. Ktoś przygląda się biernie życiu innych, po chwili sam bierze w nim udział. Ktoś opowiada swoją historię we wspomnieniach, zaraz potem jego życie staje się teraźniejszością.

U Simonsa, podobnie jak u Kieślowskiego, poznajemy bohaterów w momencie zwrotnym ich życia, gdy konfrontowani są ze strachem, z namiętnością, opuszczeniem i samymi sobą. I choć początkowo scena zalana jest ostry światłem neonów, to z biegiem czasu staje się coraz bardziej mroczna, a nastrój ponury i duszny.

"Kulminacją jest wstrząsający monolog matki mordercy z ostatniej, piątej opowieści, w którym aktorka z kliniczną dokładnością opisuje morderstwo i wykonanie kary śmierci" - pisała Katrin Verreyken na łamach opiniotwórczego katolickiego tygodnika "Tertio". Piąte przykazanie nigdy nie zostanie starte z tablicy. Zostanie na niej na zawsze. Przed oczami widzów.

Recenzent belgijskiego "De Standaard" napisał, że przed każdym innym przedstawieniem bierzemy jeden głęboki wdech, by zanurzyć się w podwodny - teatralny - świat. W spektaklu "Dziesięć Przykazań. Część I" Simonsa "czterokrotnie musimy wynurzać się, by złapać choć trochę powietrza. W rzeczywistości".

Johan Simons, jedna z najciekawszych postaci europejskiego teatru, jest laureatem przyznawanej przez holenderski Związek Humanistów - Het Humanistisch Verbond niezwykle prestiżowej nagrody imienia van Praaga. Jury doceniło "całokształt twórczości Simonsa i jego pełen ekspresji język obrazów". W uzasadnieniu napisano, że Simons "w swych poruszających spektaklach podnosi kwestie etyczne i moralne i bada stosunek człowieka do samego siebie i innych".

"Dziesięć Przykazań. Część I" - Teatr Dramatyczny (duża scena) - 25 czerwca (środa) godz. 20. Spektakl trwa 170 minut (z przerwą).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji