Pokażemy wielki teatr
O Festiwalu Europy Środkowej Sąsiedzi opowiada jego dyrktor artystyczny Witold Mazurkiewicz.
Waldemar Sulisz: W poniedziałek startuje trzecia edycja najradośniejszego festiwalu teatralnego w Lublinie. Wszystko zapięte na ostatni guzik?
Witold Mazurkiewicz: Tak. Po raz pierwszy robimy "Sąsiadów" razem z Narodowym Centrum Kultury. To zobowiązuje. Pokażemy wiele wartościowych, po części plenerowych, spektakli. Aktorzy pojawią się na placu Litewskim, placu Łokietka, muszli koncertowej, Zamku Lubelskim i błoniach pod Zamkiem.
Najbardziej oblegany spektakl?
- Poniedziałkowe przedstawienie "Boska" w Teatrze Osterwy z Krystyną Jandą, Maciejem Stuhrem, Wiktorem Zborowskim, Krystyną Tkacz i Ewą Telegą. To spektakl o najgorszej śpiewaczce operowej świata. Ogromne zainteresowanie towarzyszy koncertowi legendarnej grupy Daab w muszli koncertowej.
To dla dorosłych, a dla dzieci?
- Już we wtorek "Uparty zajączek" narozrabia w muszli koncertowej. Wiele spektakli gramy dla dużych i małych. "Sąsiedzi" to festiwal rodzinnej zabawy z aktorami, szczudlarzami, mimami, muzykantami i tancerzami. Wyprawimy mieszkańcom Lublina niekończącą się sjestę.
Co poza teatrem?
- Wiele imprez towarzyszących. W tym pokaz filmów animowanych, koncerty, występy DJ-ów. W ogrodzie Centrum Kultury będzie działał klub festiwalowy.