"Salome" tylko koncertowo
Zamiast spektaklu "Salome" Straussa, podczas V Świętojańskich Nocy Muzyki Operowej zaprezentowane zostaną fragmenty tego dzieła w wersji koncertowej. Operze Bałtyckiej nie udało się uzyskać wystarczającej dotacji finansowej, stąd przekłada realizację na rok przyszły.
"Salome" Straussa miała być ostatnią produkcją Opery Bałtyckiej w tym sezonie. Planowane z dużym rozmachem przedsięwzięcie nie mieściło się w budżecie Opery, o którym stanowi subwencja samorządu wojewódzkiego. Scena starała się o dodatkowe środki finansowe, których w dostatecznym wymiarze nie udało się uzyskać. - Strategiczny sponsor - firma Lotos - z niezrozumiałych dla nas powodów wycofał się, a z Ministerstwa Kultury otrzymaliśmy kwotę jedenastokrotnie mniejszą od negocjowanej - poinformował "Gazetę" dyrektor Opery Bałtyckiej, Marek Weiss-Grzesiński [na zdjęciu].
Opera otrzymała dotację od miasta Gdańsk, jednak środki dotrą o dwa miesiące za późno - w lipcu. Wsparcia udzielił również PKO Bank Polski, finansujący produkcję Wieczoru Włoskiego, który odbędzie się w ramach Świętojańskich Nocy Muzyki Operowej 27 czerwca. - Żeby choć częściowo zrekompensować rozczarowanie, jakie sprawiamy melomanom, pokażemy duże fragmenty dzieła Straussa w ramach festiwalu, 24 i 26 czerwca w wykonaniu koncertowym z udziałem głównych solistów, czyli Mlady Khudoley w partii Salome i Mikołaja Zalasińskiego w partii Johanaana pod dyrekcją José Marii Florencio - mówi Marek Weiss-Grzesiński.
W poniedziałek nie udało nam się uzyskać żadnych informacji od firmy Lotos.