Artykuły

Widowisko niewykorzystanych szans

"Zatrudnimy starego clowna" w adapt. i reż. Sebastiana Chondrokostasa w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.

Tragikomedię "Zatrudnimy starego clowna" Matei Visnieca - współczesnego rumuńskiego dramaturga i poety mieszkającego we Francji - wystawił Sebastian Chondrokostas. To trzecia polska inscenizacja po wersji krakowskiej (Stary Teatr) i wałbrzyskiej.

Do ról popularnych niegdyś błaznów cyrkowych Chondrokostas zaangażował Janów: Matyjaszkiewicza i Kociniaka oraz Artura Barcisia [na zdjęciu]. Z taką obsadą można było oczekiwać znacznie lepszych rezultatów, bo przedstawienie robi wrażenie antologii niewykorzystanych szans.

Bezrobotni clowni dzięki gazetowemu ogłoszeniu o castingu spotykają się przed drzwiami potencjalnego chlebodawcy. Dla nich jest to zapewne ostatnia chwila na zaistnienie, śmiech widzów i szmer braw. Dlatego żaden nie zawaha się przed dyskredytowaniem i obrażaniem konkurentów, w nadziei, że zrezygnują ze startu w przesłuchaniu.

Każdy będzie się też starał udowodnić, że jest nadal wspaniałym artystą, pełnym życia i fizycznej krzepy, umiejącym rozbawiać do łez. Im bardziej chcą imponować, tym żałośniej wypadają. Drzwi jednak zbyt długo pozostają zamknięte, by nie zaczęli wspominać młodości - lat spędzonych po części wspólnie, gdy cieszyli uznaniem. Łza do oka się ciśnie, adrenalina niebezpiecznie skacze.

Podobna huśtawka nastrojów to znakomity materiał dla aktorów. Prowadzą swoje role, jak im w duszy gra, głównie jednak z osobna. Zamiast odpowiednio ustawionych scen otrzymujemy więc solówki i pojedynki wykonawców. Pracy reżysera, niestety, nie widać. Niezrównana vis comica Matyjaszkiewicza czy Kociniaka gaśnie w trakcie odgrywanych scen, bez szans na pełne rozwinięcie i wyraźną puentę. W efekcie najbardziej dramatyczne momenty zdają się być grane wciąż wesoło, a do zabawnych - przenika powaga. Kontrast między tonacją serio a buffo jest rozmyty.

Samotność nikomu niepotrzebnych artystów areny przestaje bawić, a nie zaczyna wzruszać. Magia przedstawienia pryska.

Matei Visniec "Zatrudnimy starego clowna", przekład (z francuskiej wersji utworu Matei Visnieca i Claire'a Jequiera) Krzysztof Warlikowski, adaptacja i reżyseria Sebastian Chondrokostas, scenografia Marcin Stajewski, muzyka Urszula Borkowska, pantomima Jerzy Winnicki, premiera prasowa 27 października 2004 r., Teatr Ateneum, Warszawa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji