Artykuły

Opole. Aktorzy wspominali tych, którzy odeszli

Przy okazji obchodów 70-lecia Teatru Lalki i Aktora jego pracownicy wybrali się wczoraj na groby tych, którzy przez lata tworzyli jego markę. - Z potrzeby serca, nie z obowiązku - podkreślali.

Były kwiaty, znicze, ale raczej pogodne twarze, bo wspomnienia o tych, którzy teatr tworzyli, to wspomnienia radosne. - Tam, na górze, u świętego Piotra, można by już stworzyć drugi teatr - zauważyli aktorzy, podkreślając, że na drugą stronę przeszli ich wspaniali koledzy: aktorzy, reżyserzy, Asia z księgowości, Mieczysława z kadr, no i dyrektor, czyli legendarny Alojzy Smolka, pochowany w Opolu Półwsi w 1971 roku. Właśnie od grobu Smolki, którego imię nosi teatr, ekipa z Kośnego rozpoczęła pochód wspomnień.

- Nie pierwszy i nie ostatni raz wspólnie odwiedzamy naszych dawnych kolegów, koleżanki i współpracowników - mówił Krystian Kobyłka, obecny dyrektor teatru, podkreślając, że dzieje się tak co roku w dzień Wszystkich Świętych. - I nie z poczucia obowiązku, tylko z potrzeby serca. Bo w teatrze jak w rodzinie.

Symboliczne znicze zapłonęły także na grobach Jana Potiszila, reżysera, który tworzył teatr po II wojnie. Aktorzy odwiedzili także swoich kolegów ze sceny: Mieczysława Głowackiego, Kazimierę Smandzik, Lucynę Pączek-Nowak, a także wspomniane Joannę Zamkotowicz z księgowości, Mieczysławę Górkę-Sławę, kadrową, i Aleksandrę Piotrowską, odpowiedzialną za organizację widowni.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji