Tarnów. Będzie konkurs na dyrektora teatru
Minister kultury nie zajął jednoznacznego stanowiska wobec propozycji objęcia stanowiska dyrektora Tarnowskiego Teatru przez Szymona Turkiewicza, o co zabiegały władze Tarnowa, a czemu sprzeciwiał się zespół z ZASPem. Na decyzję z Warszawy czekano w Tarnowie ponad miesiąc, w miniony poniedziałek prezydent Tarnowa postanowił wyłonić dyrektora tarnowskiej sceny w drodze konkursu.
Minęło kilka miesięcy od odwołania Wojciecha Markiewicza ze stanowiska dyrektora Tarnowskiego Teatru im. L. Solskiego, a instytucja ciągle nie ma nowego szefa. Tymczasem wiosenne miesiące to w teatrach czas na zmiany w zespołach aktorskich, na planowanie nowego sezonu artystycznego. - U nas nie ma rozmów sezonowych, bo być nie może. ja takich uprawnień nie mam. Przybywa ofert od aktorów i reżyserów, ale pozostają bez odpowiedzi - mówi Grażyna Nowak, pełniąca obowiązki dyrektora teatru. - Co do planów na następny sezon, mogę mówić tylko o dwóch wydarzeniach. O kolejnej edycji festiwalu Talia oraz o pracach nad spektaklem poświęconym Zbigniewowi Herbertowi i jego poezji, który przygotowuje Krzysztof Miklaszewski.
Początkiem kwietnia, po trzech miesiącach od odwołania Markiewicza, prezydent Tarnowa zdecydował o powierzeniu fotela dyrektora Szymonowi Turkiewiczowi, którego kandydatura musiała uzyskać akceptację ministra kultury. Negatywną opinię wystawili kandydatowi i przesłali do ministerstwa teatralny zespół, oraz ZASP.
Minął kolejny miesiąc, długo oczekiwane pismo z ministerstwa niczego nie zmieniło. -Minister nie zajął jednoznacznego stanowiska. W piśmie sekretarza stanu Piotra Żuchowskiego mowa jest o sprzecznych opiniach środowiska o kandydacie oraz o mojej gotowości do ogłoszenia konkursu. Zawarto w niej sugestię dotyczącą takiego trybu wyłonienia dyrektora. Informuję zatem, że przychylam się do takiej sugestii, zdając sobie równocześnie sprawę, iż procedura będzie czasochłonna, a nowego dyrektora poznamy najwcześniej w lipcu - mówi Ryszard Ścigała, prezydent Tarnowa.
Nowego dyrektora wskaże komisja konkursowa. Jej skład określają stosowne przepisy, prezydent Ścigała chce jednak uniknąć konfliktów, dlatego też zamierza zaprosić do komisji autorytety nie związane z żadną ze stron sporu, mimo iż nie będą miały one wiążącego głosu.
