Szaleństwo w afrykańskiej dżungli
"O lepszy świat" w reż. Thomasa Harzema w Teatrze Wytwórnia w Warszawie. Pisze Agnieszka Rataj w Życiu Warszawy.
"O lepszy świat" w reżyserii Thomasa Harzema, najnowsza premiera Wytwórni, skupia się na wojnie, która toczy się głównie w ludziach.
Do opowieści o wojnie, która nie obchodzi już nikogo poza walczącymi w niej żołnierzami, Harzem nie używa skomplikowanej formy. W jego przedstawieniu najważniejsze jest słowo, czasem uzupełnione o wizualizacje wyświetlane na ścianach.
Sześcioro bohaterów zostało przeniesionych ze świata barowych zabaw, nieskomplikowanych flirtów, mody, seksu i pieniędzy w głąb afrykańskiej dżungli, by walczyć w wojnie domowej. Jak to się stało, przed czym uciekali, czy zostali do tego zmuszeni? Tego się nie dowiemy. Wiadomo tylko, że kto nie przystosuje się odpowiednio szybko do życia w myśl hasła "Walczę, więc jestem", ten ginie albo wariuje.
Brutalność tego świata powoduje zresztą, że wszyscy żołnierze popadają w stan bliski szaleństwu. W jednej z końcowych scen inscenizują ceremonię swojego przybycia na afrykański ląd. I tworzą nowe prymitywne społeczeństwo rządzące się wymyślonymi przez siebie prawami. Wiedzą, że już nikogo nie interesują i muszą stworzyć swoją rzeczywistość od nowa.W świecie obojętności bohaterowie beznamiętnie przedstawiają swoje historie. Do opowiedzenia o okrucieństwie wystarcza im szept albo podniesienie głosu. Rzadko krzyk.
Chwilami przedstawienie Harzema jest intrygujące, głównie za sprawą aktorów, którzy wiedzą co chcą przekazać widzom. Przydałoby mu się jednak więcej reżyserskiej uwagi i skondensowania rozciągniętej na ponad dwie godziny akcji. Dokładanie na siłę działań poszczególnych postaci nie służy ani uwadze widza, ani jakości tej premiery.
