Warszawa. Cieplak i Montownia w Gazeta Cafe
Wczoraj, kilka dni przed premierą, która odbędzie się 18 maja w Teatrze Praga w Fabryce Trzciny, Piotr Cieplak i aktorzy Montowni byli gośćmi Gazety Wyborczej na spotkaniu z cyklu "Teatr w Gazeta Cafe".
Piotr Cieplak z Teatrem Montownia zawsze realizuje swoje najbardziej szalone projekty. A to spektakl plenerowy inspirowany Biblią, a to "Historię o Narodzeniu Jezusa na Dworcu Centralnym", którą mogliśmy oglądać kilka lat temu właśnie na Dworcu Centralnym. Teraz "bawi się" z nimi sznurkiem, bambusem, papierem i tworzy "Utwór sentymentalny na czterech aktorów".
Wczoraj, kilka dni przed premierą, która odbędzie się 18 maja w Teatrze Praga w Fabryce Trzciny, Piotr Cieplak i aktorzy Montowni byli naszymi gośćmi na spotkaniu z cyklu "Teatr w Gazeta Cafe". Opowiadali o nowym spektaklu, ale nie obyło się bez sentymentalnego (bo przecież nie bez powodu robią teraz "Utwór sentymentalny..." ) powrotu do spektaklu na Dworcu Centralnym. "Pamiętacie, jak Piotr zrobił NIEBO!" - wspominali.
O czym będzie "Utwór sentymentalny na czterech aktorów"? - 0 czterech zwykłych facetach, którzy nie radzą sobie w życiu, czegoś szukają, czegoś chcą - wyjaśniali aktorzy.
- To moje kolejne podejście do opowiadania tej samej historii - dodał reżyser. - Historii, w której proza, banał, codzienność, czyli my miesza się z tym, co też jest w nas czyli wzruszeniem, tajemnicą.
Prowadzący spotkanie Remigiusz Grzela próbował poznać tajniki tej niezwykłej współpracy. Czy czasem się kłócicie? Czy na próbach lecą wióry? - Lecą wióry, wczoraj było ich najwięcej, bo akurat piłowaliśmy bambusa - wyjaśnił Marcin Perchuć. Przy okazji okazało się, że Piotr Cieplak jest zapalonym dendrologiem. Interesuje się drzewami i krzewami. Sadzi je nawet wokół swojego bloku na Ursynowie. Był jednym z tych, którzy przykuli się do drzewa w Dolinie Rospudy. Aktorzy zdradzili, że w "Utworze sentymentalnym..." też będzie drzewo.
