Warszawa. Jerzy Radziwiłowicz jako Otello
W Teatrze Narodowym trwają ostatnie próby do premiery "Otella". Spektakl przygotowuje Agnieszka Olsten. W roli Otella zobaczymy na scenie Jerzego Radziwiłowicza.
To druga praca Agnieszki Olsten dla Teatru Narodowego. W 2006 roku zrealizowała tutaj "Norę" Henryka Ibsena, czytając dramat przez postać głównej bohaterki jako kobiety dojrzałej i świadomej własnej wartości.Olsten pracuje w teatrze od sześciu lat, a już dorobiła się wyrazistych, przyklejanych jej etykietek: brzytwa, terrorystka, męska szowinistka.
Nie waha się sięgać po tematy kontrowersyjne. Jej debiut w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku, "Solo" Andrzeja Stasiuka, był portretem bezwzględnego mordercy. "Przebitka" Izabelli Wąsińskiej poruszała temat aborcji, a "Tartak" według powieści Daniela Odiji obnażał beznadzieję życia na prowincji.
Po dobrze przyjętym "Linczu", realizacji trzech jednoaktówek Yukio Mishimy w Teatrze Polskim we Wrocławiu, Agnieszka Olsten sięga po klasyczną Szekspirowską tragedię. Podobnie jak w "Norze" możemy się w jej przypadku spodziewać bardzo indywidualnej interpretacji dramatu o namiętności i zazdrości.
Pracę nad "Otellem" zaczęła od myślenia o postaci Jagona. - Szekspir daje kilka potencjalnych motywacji tej postaci - wyjaśnia - ambicja, zdrada, pycha...
A jeśli jest to nienawiść? Nienawiść pozbawiona jest motywacji. "Nienawiść ani nie kusi, ani nie straszy" - mówi Tischner - nienawiść wciąga. Dlaczego nienawidzę? Bo trzeba nienawidzić. Dlaczego? Bo tak trzeba. Nienawiść wciąga, rodząc swoistą radość".
W roli snującego intrygi adiutanta Otella zobaczyła Mariusza Bonaszewskiego, z którym Olsten pracowała właśnie przy "Norze". Aktor Teatru Narodowego grał tam postać niedojrzałego męża głównej bohaterki Torwalda.
- Mariusz Bonaszewski otworzył przede mną postać Jagona - mówi Olsten. - Szekspir stworzył bohatera niejednoznacznego, bo to właśnie Jagon jako jedyny pokazuje inną perspektywę pozornie szczęśliwego związku. Widzi w nim pęknięcia, zwątpienia, które zawsze istnieją w miłości. Aranżuje sytuacje, w których ujawnia się to, co nie jest przez inne postacie do końca uświadamiane.
Przed premierą reżyserka zastrzega jednak, że nie chce i nie potrafi dużo o niej opowiadać. Cały czas ma wrażenie trwającej rozmowy z autorem. W sobotę zobaczymy efekty tej dyskusji.