Artykuły

Próbuję iść

- Moim guru jest Zbigniew Herbert, który mówi: "Bądź wierny, idź, bo tak zdobędziesz dobro, którego nie zdobędziesz". Słucham się go. Próbuję iść - mówi ZBIGNIEW ZAPASIEWICZ.

Janusz R. Kowalczyk: Krapp, bohater Becketta, przesłuchuje swe dawne taśmy i z sarkazmem komentuje dokonane wówczas wybory. Czy widząc swoje filmowe lub telewizyjne role sprzed lat, zdarza się panu robić to samo?

Zbigniew Zapasiewicz: Nie oglądam ich tak instrumentalnie, choć niekiedy widzę, że to lub owo warto by poprawić. "Ostatnia taśma" Becketta ma sporo warstw, choć generalnie jest o rozczarowaniu artysty, który waha się, czy słusznie poświęcił życie osobiste dla sztuki. Krapp mówi o sobie, że był żałosnym facetem, rezygnując z prywatności. Chwilę później dodaje, że może jednak miał rację. Ta ambiwalencja jest inspirująca.

Na ile utożsamia się pan z postacią Krappa?

W jakimś sensie podobnie poprowadziłem życie. I tak samo żałuję, że przez wiele dojrzałych lat oddawałem się tej Jamie" - jak o teatrze mówi Czechów. Tekst Becketta wyraża ten problem w wysublimowany sposób. Jego drążenie okazało się zaskakująco ciekawe, jakkolwiek wiele warstw pozostało nadal słodką tajemnicą autora, reżysera i moją.

Tak jak Krapp, odbyłem też podobnie długą drogę. Moje początki w zawodzie były niezupełnie zgodne z tym, co teraz o nim myślę. Jako człowiek niesłychanie nieśmiały, zamknięty, introwertyczny, pokonywałem ogromne psychiczne opory. Wciąż je pokonuję. Kiedy dziś patrzę na to, co robiłem kilkadziesiąt lat temu, widzę, jak to było obwarowane nadmierną świadomością i pilnością wobec tego, czego mnie nauczono. Ale na pewno nie straciłem zawodowo życia na to, żeby uznać, że już do czegoś doszedłem. Moim guru jest Zbigniew Herbert, który mówi: "Bądź wierny, idź, bo tak zdobędziesz dobro, którego nie zdobędziesz". Słucham się go. Próbuję iść.

Wspominał pan wielokrotnie, że nie ma aktora, szerzej: twórcy - bez tajemnicy.

Oczywiście. Reżyser Antoni Libera jest beckettologiem. Wie wszystko na temat twórczości pisarza i w lot rozumie skojarzenia. Wielokrotnie wystawiał "Ostatnią taśmę", nie tylko z Tadeuszem Łomnickim, ale i za granicą, z angielskimi i niemieckimi aktorami. Dawno sugerował mi, żebyśmy zajęli się Beckettem. Zetknięcie się z nim jest dla mnie przyjemnością kontaktu z bardzo zdyscyplinowanym teatrem. Na scenie nie ma nic pobieżnego, tak ostatnio modnego w naszym życiu aktorskim. Próby polegały na tym, by doprowadzić do perfekcji każde spojrzenie, kierunek, ruch, gest, ułożenie ręki. Dla naszej trójki - Olgi Sawickiej, Sławomira Packa i rnnie - było to frapujące przeżycie.

Na zdjęciu Zbigniew Zapasiewicz.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji