Artykuły

Wierszalin "Klątwą" celuje w kościół

- W pierwszym odczytaniu dostrzegałem opowieść o dramacie miłości uwikłanej w grzech, ale nadal miłości. I za tragedię obwiniałem gromadę. Teraz zobaczyłem świat szalenie skomplikowany, nie sprowadzający się do pytania o to, czy to dobrze, czy źle, że ksiądz ma dzieci. Zajmuję się rytualnym obszarem przedstawienia, bo z tego powodu, że ksiądz ma dzieci, uruchamia się potężna maszyneria: gromada, która w swojej religijności jest w gruncie rzeczy pogańska; ksiądz aktywnie zwalczający to pogaństwo i pustelnik, czyli wiara, która ani nie jest pogaństwem, ani katolicyzmem - mówi Piotr Tomaszuk o swoim nowym przedstawieniu.

Planowana na nadchodzącą sobotę nowa premiera Wierszalina - "Klątwa" to drugie podejście Piotra Tomaszuka do dzieła Wyspiańskiego. Po niespełna piętnastu latach reżyser nie odczytuje go już na sposób romantyczny, ale stawia pytanie o relacje w Kościele.

Zdaniem dyrektora i reżysera supraskiego teatru, w poważnej dyskusji na temat Polski i Polaków, w tym polskiej duchowości, nie można pomijać Kościoła. Tymczasem przynajmniej na teatralnych deskach nikt się z tym dotąd nie zmierzył.

- Ze sceny są wygłaszane różne odważne kwestie na temat narodu, ale dziwnym zbiegiem okoliczności wszystkie one pomijają Kościół, traktowany jako rodzaj tabu - podkreśla Tomaszuk.

Jego zdaniem Wyspiański napisał tekst, który w sposób dramatyczny dotyka relacji, jakie zachodzą między Kościołem rozumianym jako wspólnota, a Kościołem instytucją.

- To przecież dwie różne rzeczy. Choć wierni są istotą Kościoła, to obsługują go funkcjonariusze, których nazywamy reprezentantami Kościoła. W "Klątwie" dostrzegam przenikliwy i wielowarstwowy tekst na ten temat, który się nie dewaluuje ani o jotę.

Tomaszuka podchodzącego po raz drugi do "Klątwy" nie interesuje już wymiar reportażowy tekstu, choć przecież Wyspiański w oparciu o notkę prasową napisał utwór interwencyjny, Historię o kobiecie, która wrzuciła swoje dzieci w ogień, bo wiejska gromada uznała, że przyczyną nieszczęść trapiących okolicę jest jej grzeszny romans z księdzem, tym razem reżyser odczytuje na płaszczyźnie rytualnej. Nie wstydzi się co prawda poprzedniej inscenizacji, która na długie lata uplasowała go wśród najbardziej odkrywczych reżyserów, ale teraz podchodzi do tekstu mniej naiwnie.

- W pierwszym odczytaniu dostrzegałem opowieść o dramacie miłości uwikłanej w grzech, ale nadal miłości. I za tragedię obwiniałem gromadę. Teraz odrzuciłem romantyczne spojrzenie i zobaczyłem świat szalenie skomplikowany, nie sprowadzający się do pytania o to, czy to dobrze, czy źle, że ksiądz ma dzieci. Niech się tym zainteresuje biskup albo tabloid, ale nie teatr - wykłada Tomaszuk. - Zajmuję się rytualnym obszarem przedstawienia, bo z tego powodu, że ksiądz ma dzieci, uruchamia się potężna maszyneria: gromada, która w swojej religijności jest w gruncie rzeczy pogańska; ksiądz aktywnie zwalczający to pogaństwo i pustelnik, czyli wiara, która ani nie jest pogaństwem, ani katolicyzmem.

Zdaniem Tomaszuka Wyspiański wprowadzając postać Pustelnika (w tej roli Rafał Gąsowski) porusza kwestię poszukiwania mistrza. Zadaje pytanie, czy człowiekowi potrzebny jest Kościół, czy może mistrz, przez którego przemawia Bóg.

- Mistrz może odrzucić wszelkie reguły, które jesteśmy skłonni przypisywać komuś, kto ma nas prowadzić, pasterzowi. Kategoria mistrza wywodzi się z religii Wschodu, i tak samo jak tradycja prawosławnych świętych szaleńców, którzy naruszają wszelkie możliwe reguły i tabu, wdeptują je w błoto, po to tylko, byśmy siebie zobaczyli bez osłonek, szmat i podpórek.

Tomaszuk wie już teraz, że w "Klątwie" nie ma miłości, jest tylko wykorzystanie. Postać Młodej (Katarzyna Siergiej) nie jest zaradną kobietą, która żyje na plebani, ale skrzywdzoną, nie do końca świadomą tego, co się wokół niej dzieje niedojdą.

I to właśnie jest największą winą księdza, który korzysta ze swojej trzody, zamiast ją prowadzić. W tym też objawia się najbardziej współczesny wątek tekstu sprzed stu lat.

- Mamy tu kryzys pasterstwa, naruszenie podstawowej przysięgi. Czyli aktualną sytuację: kruszeniem się autorytetu kościoła i innych instytucji - puentuje Tomaszuk.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji